Przejdź do treści strony

Nowe zawody na horyzoncie. Jak zaplanować drogę zawodową w epoce nieprzewidywalności

 

Decyzja o wyborze studiów rzadko bywa jedynie radosnym planowaniem rozwoju pasji. Często oznacza zderzenie z cudzymi osądami, które potrafią podcinać skrzydła. W przestrzeni publicznej wciąż krąży przekonanie, że osoby po kierunkach społecznych lub humanistycznych mają ograniczone perspektywy, a tytuł licencjata czy magistra nauk biznesowych prowadzi wyłącznie do przewidywalnej pracy za biurkiem. Tymczasem sytuacja zawodowa na świecie przeobraża się w zawrotnym tempie. Napędzają ją innowacje technologiczne, rosnące oczekiwania odbiorców oraz coraz większa waga aspektów środowiskowych i społecznych. Granice między profesjami zacierają się, a w lukach powstają stanowiska, o których jeszcze niedawno nikt nie wspominał. Według raportu World Economic Forum w ciągu pięciu lat nawet jedna czwarta etatów może zmienić swój charakter. Nie chodzi jednak o masowe redukcje zatrudnienia, ale o przesunięcie akcentów. Zamiast odchodzących stanowisk pojawiają się ścieżki odpowiadające realiom nowej gospodarki, wymagające otwartości, współdziałania i swobody w korzystaniu z technologii.

Mechanizmy stojące za zawodowymi przemianami

Aby przewidzieć, jak będzie wyglądać zatrudnienie w następnych latach, trzeba spojrzeć nie na pojedyncze sektory, ale na szeroki kontekst społeczny i technologiczny. Właśnie tam rodzą się trendy, które decydują o wartości poszczególnych umiejętności. Innowacje nie ograniczają się już do świata IT – coraz silniej wpływają na marketing, sposób prowadzenia firm oraz styl komunikacji z odbiorcami. Obserwacja takich zjawisk ułatwia świadome projektowanie własnej kariery i pozwala przygotować się na zadania, które dopiero wchodzą do obiegu.

Doświadczenie ważniejsze niż sam produkt

Dzisiejszy konsument nie reaguje już na samą obietnicę jakości. Produkt może działać bez zarzutu, a mimo to nie wzbudzić żadnego entuzjazmu. Odbiorcy coraz częściej wybierają marki, które potrafią ich zaskoczyć, rozbawić albo po prostu sprawić, że poczują się zauważeni. Dlatego sprzedaż przestaje być pojedynczym momentem – zamienia się w ciąg doświadczeń. Ważne staje się nie tylko to, co odbiorca ogląda w reklamie, ale również sposób, w jaki rozmawia z chatbotem, jak wygląda potwierdzenie zamówienia czy nawet komunikat o błędzie. Systemy oparte na sztucznej inteligencji analizują zachowania użytkowników w czasie rzeczywistym, dzięki czemu treści marketingowe potrafią dopasować się do nastroju odbiorcy niemal natychmiast.

Zmiana perspektywy – z produktu na emocje – otworzyła przestrzeń dla specjalistów skupionych na jakości doświadczenia, a nie samej transakcji. W wielu firmach pojawił się projektant doświadczeń klienta (CX designer), którego zadaniem jest dbanie o spójność relacji na każdym etapie kontaktu z marką. W jego pracy często uczestniczy menedżer personalizacji, korzystający z algorytmów do segmentowania odbiorców i prowadzenia komunikacji bez nachalności. Całość domyka narrator danych, który przekształca statystyki w opowieści pomagające zrozumieć motywacje zakupowe.

Fizyczna półka połączona z cyfrowym interfejsem

W wielu branżach przestaje istnieć wyraźny podział między światem offline a online. Odbiorca nie zastanawia się już, czy kontakt z marką odbywa się w sklepie stacjonarnym, aplikacji czy na ekranie kiosku samoobsługowego – oczekuje, że każde z tych miejsc zadziała w ten sam sposób. W sektorze FMCG degustacjom coraz częściej towarzyszą ekrany reagujące na ruch lub kody QR uruchamiające treści w rozszerzonej rzeczywistości. W salonach meblowych klienci mogą sprawdzić na telefonie, jak stół albo sofa wyglądają w ich własnym mieszkaniu, zanim podejmą decyzję o zakupie. Podobnie w turystyce – rezerwacja hotelu coraz częściej poprzedzona jest wirtualnym spacerem po pokoju, a wybór miejsca w samolocie odbywa się w formie realistycznej wizualizacji, a nie płaskiej mapki.

Takie podejście do sprzedaży wymaga osób łączących kompetencje technologiczne z rozumieniem procesu zakupowego. W przedsiębiorstwach pojawiają się między innymi:

  • strategowie doświadczeń phygital, projektujący spójne ścieżki kontaktu w środowisku fizycznym i cyfrowym,
  • eksperci VR i AR, wdrażający elementy rozszerzonej rzeczywistości do kampanii, showroomów i wydarzeń,
  • menedżerowie odpowiedzialni za spójność interakcji między kanałami, dbający o to, aby przejście z jednego środowiska do drugiego nie powodowało frustracji.

Wszystko wskazuje na to, że granica między kanałami sprzedaży staje się pojęciem technicznym, a nie realnym doświadczeniem użytkownika.

Cyfrowa innowacja podporządkowana zasadom ESG

Jeszcze kilka lat temu kwestie środowiskowe czy społeczne funkcjonowały w firmach jako osobny blok działań, zwykle dołączany dopiero po podjęciu najważniejszych decyzji biznesowych. Dziś ten porządek się odwrócił – wiele przedsiębiorstw zaczyna planowanie inwestycji właśnie od pytania o ESG. Oczekują tego zarówno partnerzy biznesowi, jak i klienci, licząc nie na deklarację, ale na widoczne dowody działania. Taka zmiana perspektywy sprawia, że technologie wdraża się coraz częściej z myślą nie tylko o wydajności czy oszczędności, ale również o ograniczeniu śladu środowiskowego. Widać to choćby w centrach danych projektowanych tak, aby zużywać mniej energii i działać w bardziej stabilny sposób.

Skoro technologia zaczyna pełnić rolę narzędzia do realizowania zobowiązań społecznych, rośnie zapotrzebowanie na specjalistów potrafiących łączyć odpowiedzialne podejście z wiedzą techniczną. W firmach pojawiają się osoby zajmujące się komunikacją ESG – nie tylko przygotowują strategie, ale też prowadzą rozmowy z interesariuszami i dbają o to, aby ich efekty były zrozumiałe dla otoczenia. Obok nich działają menedżerowie pilnujący, aby cyfryzacja nie przebiegała kosztem pracowników lub lokalnych społeczności. Coraz częściej wsparcie zapewniają analitycy wpływu społecznego, którzy przekładają dane na obraz konsekwencji podejmowanych decyzji. Takie stanowiska wymagają jednoczesnego obycia technologicznego i wrażliwości na zjawiska społeczne – od obserwowania codziennych interakcji po analizę skutków decyzji w dłuższej perspektywie.

Wartości jako główny nośnik komunikacji

Zmęczenie masową ofertą i powtarzalną estetyką sprawia, że wiele osób częściej zwraca uwagę na marki, które potrafią jasno zakomunikować swoje pochodzenie, intencję albo sposób działania. Produkt staje się interesujący dopiero wtedy, gdy stoi za nim rozpoznawalna historia – niekoniecznie spektakularna, ale wiarygodna i osadzona w prawdziwych doświadczeniach. W takiej rzeczywistości komunikacja nie opiera się już wyłącznie na głośnych kampaniach, ale na konsekwentnym stylu, który utrzymuje się w czasie. Część specjalistów skupia się na tworzeniu narracji osadzonych w lokalnym kontekście i emocjach, inni prowadzą stały kontakt z niewielkimi społecznościami, dbając o relację zamiast krótkiej reakcji.

Tego rodzaju komunikacja nie kończy się na treściach publikowanych w mediach społecznościowych. Ważną rolę pełnią również fizyczne nośniki, które stają się częścią otoczenia odbiorcy. Estetyczne oklejanie witryn potrafi przyciągnąć uwagę skuteczniej niż reklama online, a naklejki firmowe z logo pozostają w przestrzeni prywatnej znacznie dłużej niż post wyświetlony w aplikacji. Każdy z tych elementów buduje rozpoznawalność bez konieczności dodatkowego komentarza.

Jak rozwijać się zawodowo, gdy stabilizacja przestała być normą?

Tempo zmian społecznych i technologicznych sprawia, że coraz trudniej myśleć o karierze jako o jednym wyborze na całe życie. Podejście oparte na przekonaniu, że wystarczy raz zdobyć zestaw umiejętności i trzymać się go przez kolejne dekady, nie daje już poczucia bezpieczeństwa. Zamiast jednej stałej ścieżki częściej mówi się dziś o rozwoju rozumianym jako ciąg wyborów podejmowanych w odpowiedzi na to, co się wydarza. Taka perspektywa nie oznacza rezygnacji z planu, raczej zgodę na to, że plan może zmieniać formę.

W takiej rzeczywistości przydają się kompetencje, których nie opisuje się w formularzach rekrutacyjnych. Krytyczne spojrzenie na informacje, umiejętność dostosowania się do nowych warunków i gotowość do uczenia się w trakcie działania pozwalają poradzić sobie tam, gdzie nie ma gotowych instrukcji. Sporo wnosi też relacyjność – rozmowy z rówieśnikami, praca z praktykami czy wspólne projekty między różnymi dziedzinami często uczą więcej niż formalne zajęcia. Właśnie w takich sytuacjach widać, że wiedza nie musi być uporządkowana od początku – może się uzupełniać, kiedy trafia na odpowiedni kontekst.

Technologia – wspólny język wielu branż

Przez długi czas pokutowało przekonanie, że osoba bez umiejętności programowania jest skazana na zawodową drugą ligę. W praktyce okazuje się jednak, że o wiele ważniejsze niż pisanie kodu jest zrozumienie, jak działa dane narzędzie i do czego można je wykorzystać. Znajomość podstaw sztucznej inteligencji, analizy danych czy algorytmów rekomendacyjnych nie musi oznaczać biegłej obsługi technicznej – wystarczy orientacja w możliwościach, żeby swobodnie współpracować z zespołami IT i świadomie korzystać z gotowych rozwiązań.

Nietrudno znaleźć dziedziny, które korzystają z takiego sposobu myślenia. W marketingu technologie automatyzują komunikację i pomagają dopasowywać treści do odbiorców, w obszarze komunikacji wspierają planowanie kampanii i obsługę zapytań, a w naukach społecznych pozwalają analizować duże zbiory danych szybciej, niż byłoby to możliwe ręcznie. Dobrym sposobem na wejście w ten świat są krótkie kursy online, warsztaty albo własne eksperymenty z prostymi narzędziami. Wtedy technologia przestaje być barierą i zaczyna działać jak codzienne wsparcie.

Niepewność jako naturalny element rozwoju

Zmiana warunków zawodowych nie musi oznaczać utraty stabilności. Dla wielu osób staje się impulsem do sprawdzenia się w zadaniach, które wcześniej nie miały jasno wyznaczonych nazw. Widać to szczególnie wśród osób po kierunkach społecznych, humanistycznych i komunikacyjnych, które nie definiują swojej roli raz na zawsze – raczej sprawdzają, w jakich sytuacjach ich sposób myślenia okazuje się przydatny. Jednego dnia pracują przy analizie zachowań odbiorców, innego przy projektach edukacyjnych albo komunikacyjnych. Dzięki temu nie tyle podążają za rynkiem pracy, co potrafią go współtworzyć, proponując własne rozwiązania tam, gdzie wcześniej nie istniały gotowe stanowiska.

 

Źródła:

 

Artykuł przygotowany we współpracy z partnerem serwisu.

Autor: Joanna Ważny

Łączenie studiów i kursów zawodowych – inwestycja w przyszłość?

Studia to okres intensywnej pracy umysłowej, poszerzania wiedzy i kształtowania własnych przekonań. Wielu studentów zastanawia się, czy sama teoria i tradycyjny model zajęć wystarczą, by sprostać wymaganiom stawianym przez współczesnych pracodawców. Dane prezentowane w raportach National Association of Colleges and Employers (NACE) pokazują, że firmy coraz częściej stawiają na praktyczne kompetencje kandydatów, a sam dyplom nie ma już takiej wagi jak dawniej. Stąd pojawia się pytanie, czy warto łączyć studia akademickie z dodatkowymi kursami zawodowymi dającymi konkretne uprawnienia.

Studia a rynek pracy – jak zachować równowagę

Uczelnie akademickie skupiają się głównie na przekazywaniu szerokiej wiedzy teoretycznej, rozwijaniu umiejętności analizy, syntezy i krytycznego myślenia. Taki fundament intelektualny ma ogromną wartość, lecz pracodawcy podczas rekrutacji coraz częściej pytają także o konkretne umiejętności, które kandydat jest w stanie wykorzystać od razu w pracy. To w tym miejscu uwidacznia się różnica między oczekiwaniami firm a ofertą uniwersytetów.

Wykłady i ćwiczenia odbywają się zwykle w dużych grupach, co nie sprzyja indywidualnemu doskonaleniu praktycznych zdolności. Prowadzący, starając się dostosować materiał do różnych poziomów studentów, często ogranicza się do ujęcia ogólnego. W efekcie absolwent opuszcza mury uczelni z bogatą wiedzą, ale nie zawsze radzi sobie z obsługą nowoczesnego sprzętu czy specjalistycznych programów. Dlatego planowanie przyszłości warto uzupełniać o działania praktyczne – kursy, staże, warsztaty i szkolenia, które pomagają zdobywać konkretne umiejętności.

Czym są kwalifikacyjne kursy zawodowe?

Zanim przyjrzymy się ich zaletom, dobrze wyjaśnić, na czym polega idea kwalifikacyjnych kursów zawodowych (KKZ). To elastyczna forma kształcenia dorosłych, działająca poza tradycyjną szkołą, a jednocześnie powiązana z formalnym systemem edukacji. Jej głównym zadaniem jest szybkie zdobycie nowych kompetencji albo uzupełnienie dotychczasowych umiejętności w krótszym czasie niż w technikum czy szkole branżowej.

Każdy kurs realizuje określoną część podstawy programowej przypisaną do konkretnego zawodu, czyli jedną kwalifikację. Na przykład technik informatyk posiada dwie kwalifikacje, a uczestnik kursu może wybrać jedną z nich, np. dotyczącą administracji systemami komputerowymi, obsługi sprzętu czy zarządzania sieciami lokalnymi.

Po zakończeniu nauki, obejmującej teorię i praktykę, uczestnik podchodzi do egzaminu przygotowanego przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. Zdobycie pozytywnego wyniku oznacza otrzymanie świadectwa, które ma pełną moc prawną i stanowi dla pracodawców potwierdzenie kompetencji. Co więcej, kolejne zaliczone kwalifikacje przybliżają do uzyskania tytułu technika. Po ukończeniu wszystkich etapów można otrzymać dyplom potwierdzający komplet umiejętności zawodowych.

Dlaczego warto wzbogacić studia kursami?

Decyzja o dodatkowej nauce w czasie studiów wymaga dyscypliny i dobrej organizacji, jednak efekty okazują się bardzo korzystne.

Od teorii do praktyki

Największą siłą kursów zawodowych jest nastawienie na praktyczne działania. Studia dają szerokie zaplecze teoretyczne, natomiast kursy koncentrują się na tym, co można natychmiast wykorzystać w pracy. Zajęcia odbywają się zazwyczaj w mniejszych grupach, co ułatwia rozmowę z prowadzącymi, aktywne uczestnictwo w ćwiczeniach i szybsze pozbywanie się wątpliwości. Dzięki temu studenci dostają spersonalizowane wskazówki i mają okazję natychmiast przełożyć wiedzę na konkretne zadania.

Jak kursy wspierają rozwój studentów?

Bogata oferta kwalifikacyjnych kursów zawodowych sprawia, że niemal każdy student może znaleźć szkolenie dopasowane do własnych zainteresowań i planów. Programy obejmują kierunki techniczne, informatyczne, administracyjne, artystyczne oraz usługowe. Dzięki temu student politechniki rozwija się w programowaniu, osoba studiująca marketing zdobywa umiejętności projektowania stron internetowych, a przyszły historyk sztuki uczy się podstaw konserwacji architektury.

Warto podkreślić, że kursy nie zastępują edukacji akademickiej. Ich zadaniem jest uzupełnienie teorii praktyką, której oczekują pracodawcy. Przykładem może być student dziennikarstwa, który zapisze się na kurs „Realizacja nagrań dźwiękowych” (AUD.09). Zyskuje wtedy nie tylko ogólne rozeznanie w technicznej stronie zawodu reportera, lecz także praktyczne zdolności związane z obsługą sprzętu audio, montażem ścieżek i przygotowaniem materiałów do emisji. Takie umiejętności wysoko oceniają redakcje radiowe, podcastowe i telewizyjne. Dzięki nim student już podczas praktyk angażuje się w produkcję treści, a później łatwiej odnajduje się w pracy zawodowej. Różnorodność kursów – od artystycznych po techniczne – pozwala każdemu budować ścieżkę w zgodzie z własnymi ambicjami.

Droga do pierwszych doświadczeń zawodowych

Wielu studentów podejmuje pracę jeszcze w trakcie studiów. Jedni potrzebują dodatkowych środków finansowych, inni chcą zdobywać doświadczenie związane z przyszłym zawodem. Kwalifikacyjne kursy zawodowe umożliwiają wcześniejsze wejście na rynek, często w formie pracy dorywczej lub na część etatu. W takiej sytuacji studenci nie tylko zarabiają, lecz także testują w praktyce, jak odnajdują się w określonych rolach. Przykładowo student informatyki pasjonujący się fotografią po zdaniu egzaminu z tego zakresu może realizować sesje komercyjne, budować portfolio i rozwijać umiejętność współpracy z klientami.

Podobny mechanizm działa przy zawodach bliskich studiowanemu kierunkowi. Student pielęgniarstwa, który nie może jeszcze pracować jako pielęgniarz, po kursie asystenta osoby niepełnosprawnej lub opiekuna osób starszych zyskuje zatrudnienie w placówkach medycznych. Taka praca daje kontakt z pacjentami i przygotowuje do przyszłych obowiązków. Studentka pedagogiki, choć nie posiada jeszcze uprawnień nauczycielskich, po kursie opiekuna dziecięcego może rozpocząć pracę w klubie malucha czy w prywatnych domach, zdobywając doświadczenie w opiece nad najmłodszymi.

Nieoczywiste kombinacje

Na rynku pracy cenieni są specjaliści, lecz rośnie także zapotrzebowanie na osoby łączące różne dziedziny. Połączenie studiów w zakresie kierunków postrzeganych jako mniej dochodowe z kursami zawodowymi daje szansę na oryginalne ścieżki kariery. Student historii, po szkoleniu z projektowania stron i obsługi baz danych (INF.03), może znaleźć zatrudnienie w instytucjach zajmujących się humanistyką cyfrową, w archiwach elektronicznych czy w muzeach wdrażających nowoczesne technologie. Absolwent filologii polskiej, po kursie z zakresu przygotowania przekazu reklamowego (PGF.04), może rozpocząć pracę w e-commerce, w agencjach marketingowych lub w redakcjach online. Łączy wtedy zdolności językowe z wiedzą o komunikacji wizualnej i promocji.

Takie połączenia zwiększają przewagę nad rówieśnikami kończącymi jedynie studia. Pracodawca widzi w kandydacie osobę kreatywną, samodzielną i świadomie planującą swoją karierę. Student wychodzi poza granice jednej specjalizacji, łączy odmienne dziedziny i staje się elastycznym pracownikiem gotowym na wyzwania współczesnego rynku.

Jak wybrać kurs zawodowy w trakcie studiów?

  • Określ cel – zastanów się, czy kurs ma być uzupełnieniem wiedzy zdobytej na uczelni, czy ma otworzyć zupełnie nową ścieżkę zawodową.
  • Sprawdź organizatora – wybieraj placówki z odpowiednimi uprawnieniami i pozytywnymi opiniami absolwentów. Certyfikat powinien być wiarygodnym dokumentem potwierdzającym kwalifikacje.
  • Przeanalizuj formę zajęć – kurs wymaga dodatkowego czasu, dlatego upewnij się, że pogodzisz go ze studiami. Dobrym wyborem mogą być zajęcia weekendowe lub online, które ułatwiają planowanie obowiązków.
  • Szukaj wsparcia finansowego – sprawdź, czy dany kurs jest dofinansowany z funduszy unijnych, krajowych lub regionalnych. Dzięki temu można znacznie obniżyć koszty nauki.

KKZ – inwestycja w siebie i realne efekty

Coraz więcej studentów decyduje się na równoległe uczestnictwo w kursach zawodowych, traktując je jako świadomy krok w stronę stabilniejszej przyszłości. Uczelnia dostarcza solidnej porcji wiedzy teoretycznej, natomiast kursy rozwijają praktyczne umiejętności, których oczekują pracodawcy. Takie połączenie przyspiesza zdobywanie doświadczenia i pozwala szybciej odnaleźć się na rynku pracy. Pracodawcy widzą w tych studentach ambitne i elastyczne osoby, które potrafią łączyć obowiązki. Umiejętność pogodzenia studiów z dodatkowymi kursami świadczy o determinacji i rozsądnym planowaniu, co przekłada się na pewniejszy start zawodowy oraz większe szanse na rozwój kariery.

Źródła:

Artykuł przygotowany we współpracy z partnerem serwisu
Autor: Małgorzata Poręba

 

 

Nowoczesny świat cyberbezpieczeństwa: perspektywy dla studentów wielu kierunków

Cyberbezpieczeństwo przez dłuższy czas wiązane było wyłącznie z działami IT w największych firmach i przypisywano je domyślnie programistom lub administratorom sieci. Gwałtowny rozwój technologii i rozprzestrzenianie się Internetu w absolutnie każdej branży zmieniło zasady cyfrowej gry. Raport CERT Polska za 2024 rok wskazuje, że liczba zarejestrowanych incydentów cyberbezpieczeństwa przekroczyła 100 tysięcy (efekt ponad 600 tys. zgłoszeń). Oznacza to wzrost o 29% w stosunku do roku poprzedniego (62% jeśli chodzi o zgłoszenia). Cyberataki stały się wyzwaniem dla nas wszystkich – oparte o specjalistyczną wiedzę technologiczną ustąpiły socjotechnice. Najważniejsze rodzaje cyfrowych incydentów to: phishing (podszywanie się pod znane portale), szkodliwe oprogramowanie oraz podatne usługi (wyciek informacji).

Nie chodzi przecież tylko o kradzież haseł czy wirusy uniemożliwiające korzystanie z komputera – tak mogło być w latach 90. XX w. W dobie np. cyfrowego handlu walka toczy się o zaufanie klientów, bezpieczeństwo danych i stabilność działania firmy. Mimo tak olbrzymich wyzwań, rynek wciąż cierpi na niedobór specjalistów w opisywanej dziedzinie. To dobra wiadomość dla jednej grupy: studentów planujących ścieżkę kariery. Cyberbezpieczeństwo to niesamowita możliwość pracy w wielu miejscach – nie tylko w branży informatycznej.

W których sektorach technologia spotyka się z ryzykiem?

Cyfrowa gospodarka skokowo przyspieszyła obieg towarów i usług. Proces ten jednak sprawił, że właściwie każda branża stoi dziś przed wyzwaniami związanymi z cyberbezpieczeństwem. Wszędzie tam, gdzie pojawiają się dane i pieniądze, pojawia się również wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia ataku. To jasna odpowiedź, dlaczego firmy i instytucje muszą inwestować w nowoczesne systemy zabezpieczeń, ale przede wszystkim w specjalistów, którzy potrafią przewidywać zagrożenia i skutecznie je ograniczać.

Finanse i bankowość

Cyberprzestępcy atakują ten sektor najczęściej – z oczywistych przyczyn. Ataki phishingowe, usiłowania przejęcia danych, podszywanie się pod klientów to, niestety, codzienność w tej branży. Potrzebni są więc nie tylko informatycy, ale także analitycy transakcji, prawnicy czy ekonomiści, którzy połączą wiedzę technologiczną z regulacjami prawnymi (RODO) i błyskawicznie zareagują na każdą nieprawidłowość.

E-commerce

Sklepy internetowe są bardzo popularne – także wśród oszustów. Najczęstsze zagrożenia? Wycieki danych z kart kredytowych, przechwytywanie transakcji (w skrajnych przypadkach: całych kont użytkowników). W tym sektorze osoby zajmujące się bezpieczeństwem od strony technicznej nie wystarczą. Wymagani są również specjaliści ds. obsługi klienta i komunikacji, którzy wytłumaczą, jak rozpoznać podejrzane linki. Pomogą również budować zaufanie do konkretnej marki.

Sektor zdrowia

Tutaj uderzenie w cyfrowe bezpieczeństwo pacjentów może oznaczać uderzenie w ich bezpieczeństwo jako takie. Dlaczego należy logować się przez zaufaną sieć? Dlaczego aktualizacje systemu są ważne? Jak zabezpieczyć dostęp do wrażliwych danych i wyników badań? Wszystko to także muszą wiedzieć pracownicy i pracowniczki służby zdrowia.

Przemysł

Energetyka, transport i telekomunikacja to tylko część infrastruktury, która tworzy fundament państwa. Ochrona takich sektorów to priorytet. Złożony atak na tę sferę może dosłownie sparaliżować całą gospodarkę: zatrzymać dostawy prądu, przerwać łańcuchy dostaw, a nawet zagrozić zdrowiu i życiu ludzi. Taka kryzysowa sytuacja wymusza obecność ekspertów ds. bezpieczeństwa narodowego, logistyków i menedżerów ryzyka, którzy analizują sytuację geopolityczną i zachowują kontrolę w sytuacji kryzysowej.

Edukacja, czyli e-edukacja

Uczelnie są miejscami w oczywisty sposób realizującymi misję edukacyjną. Ale ze względu na liczbę osób z nimi związanych (pracowników, jak i studentów) tworzą także ogromne bazy danych – atrakcyjny cel dla hakerów. Skuteczny atak na tego typu organizację może więc oznaczać wyciek informacji osobowych, utratę materiałów naukowych i zakłócenia w prowadzeniu zajęć. Bezpieczeństwo studentów i ciągłość funkcjonowania uczelni są bardzo ważne – także z punktu widzenia całego państwa. Istotną rolę odgrywają tu rzecz jasna administratorzy IT. Ale niemniej ważni są oczywiście nauczyciele i wykładowczynie. Opowiadają oni za kształtowanie świadomości cyberhigieny w murach alma mater.

To szczególnie ważna kwestia dla studentów. Mogą narazić się na przechwycenie swoich danych choćby poprzez logowanie się do publicznego Wi-Fi (np. w, nomen omen, sieciowej kawiarni). Korzystanie z VPN (virtual private network) powinno stanowić jeden z podstawowych nawyków cyberbezpieczeństwa. Wirtualna sieć prywatna szyfruje połączenie i ukrywa aktywność w sieci (w której istnieje jedynie jako struktura logiczna), dzięki czemu prywatne informacje są w pełni chronione.

Cyberbezpieczeństwo jako kierunek studiów

W odpowiedzi na opisany powyżej rozwój cyfrowych zagrożeń i związane z nim potrzeby rynku pracy, coraz więcej uczelni w Polsce oferuje cyberbezpieczeństwo jako samodzielny kierunek studiów. Akademia Ekonomiczno-Humanistyczna w Warszawie proponuje kompleksowy program studiów, który kładzie duży nacisk na praktykę (reagowanie na kryzysy, zajęcia laboratoryjne i warsztaty z tworzenia zabezpieczeń) połączoną z teorią w branży cyberbezpieczeństwa. Absolwenci uczelni mogą podjąć pracę jako m.in. analityk cyberbezpieczeństwa, audytorka infrastruktury sieciowej czy konsultant cyberbezpieczeństwa. Kształcenie kierunkowe obejmuje wstęp do cyberbezpieczeństwa, problemy bezpieczeństwa społeczeństwa informacyjnego, zarządzanie bezpieczeństwem informacji, kryptografię, audyt bezpieczeństwa sieci teleinformatycznych, ochronę danych osobowych, techniki eksploracji Internetu i zwalczanie w nim dezinformacji.

Bezpieczeństwo jako codzienna praktyka

Cyberbezpieczeństwo to coś znacznie więcej niż zawód, to istotny element stylu życia każdego z nas. W pełni świadome korzystanie z Internetu powinno mieć swój początek w prostych nawykach, zapewniających nam po prostu bezpieczeństwo. Należy do nich sprawdzenie adresu IP, które pokazuje, jak wiele informacji związanych z naszą lokalizacją staje się widocznych w trakcie korzystania z sieci. Najczęściej stykamy się z kwestią haseł do różnego rodzaju usług: mocne (duże i małe litery, znaki specjalne, cyfry) i unikalne zabezpieczenia chronią dostępu do kont, a stosowanie dwuskładnikowego uwierzytelniania dodaje kolejną warstwę zabezpieczeń. Takie właśnie praktyki będące częścią cyfrowej rutyny kształtują niezbędną podstawę w e-rzeczywistości. Bezpieczeństwo przestaje być wtedy tylko zawodowym obowiązkiem, a staje się integralną częścią codzienności.

Różne dziedziny wiedzy w świecie cyfrowych zagrożeń

Cyberbezpieczeństwo jest interdyscyplinarne. Oznacza to, że wchłania ono ekspertów w wielu – wydawałoby się odległych – obszarach. Swoje miejsce odnajdą tu studenci kierunków takich jak:

 

  • bezpieczeństwo wewnętrzne – umiejętność analizowania zagrożeń w sieci jest ważna w erze cyfryzacji, ponieważ wpływają one wydatnie na bezpieczeństwo państwa. Absolwenci tego kierunku są zaznajomieni z procedurami pomagającymi ograniczyć ryzyko cyberataków. Co należy do zadań specjalistów po tym kierunku? Planowanie strategii obronnych, proaktywne reagowanie na kryzysy i współpraca z wyspecjalizowanymi służbami. A wszystko to w oparciu o znajomość najnowszych technologii,
  • zarządzanie – rozsądne podejmowanie decyzji i szybkie reagowanie na sytuacje kryzysowe jest niezbędne w organizacjach, gdzie ataki internetowe stały się codziennością. Po ukończeniu studiów studenci będą potrafili spojrzeć na problem nie tylko z izolowanej perspektywy pojedynczego działu, ale i całej organizacji. Ta umiejętność przygotowuje ich do koordynowania pracy wielu zespołów, wdrażania prawidłowych procedur i ograniczania strat do absolutnego minimum,
  • prawo i administracja – absolwenci tych kierunków przekładają regulacje i przepisy na język praktyki. Dzięki temu firmy dbają o swoje bezpieczeństwo, nie łamiąc obowiązującego prawa. To oni chronią firmy przed stratami finansowymi i karami w obliczu zagrożeń, odpowiadając za poprawny przebieg procesów oraz wdrażając właściwe procedury bezpieczeństwa,
  • nauki humanistyczne – wiele mechanizmów będących podstawą cyberataków może być przedmiotem badań socjologów i psychologów, analizują oni także zachowanie społeczeństwa w sytuacji kryzysowej. W ten sposób wspierają oni organizację na drodze budowy świadomości pracowników dotyczącej zagrożeń w sieci i szkolenia zespołu pod kątem rozpoznawania zastosowanych technik manipulacji.

W jaki sposób student może zdobyć opisywane kompetencje?

Żeby rozpocząć pracę związaną z bezpieczeństwem w cyfrowej rzeczywistości, nie trzeba być programistą. Dróg prowadzących do bycia specjalistą w zakresie cyberbezpieczeństwa jest wiele. Najważniejsza ciekawość oraz chęć nauki w dynamicznie rozwijającej się branży.

Studia kierunkowe to bardzo dobry początek. Akademia Ekonomiczno-Humanistyczna w Warszawie, oferuje program z cyberbezpieczeństwa lub inżynierii sieciowej. Wybór bezpieczeństwa wewnętrznego, zarządzania czy prawa stanowi też solidną podstawę. To właśnie te kierunki przygotowują do podejmowania decyzji w trudnych sytuacjach, analizowania ryzyka i wdrażania procedur bezpieczeństwa. Rynek pracy poszukuje ludzi, którzy odnajdują się w tych tematach.

Oczywiście zawsze warto zainwestować w kursy i certyfikaty. Nie tylko przekazują one wiedzę, ale też potwierdzają zdobyte umiejętności. Oferta jest niezwykle szeroka: od podstawowych kursów jak CompTia Security+, aż po te najbardziej wartościowe, np. CISSP. Niektóre firmy udostępniają bezpłatne materiały do nauki, dzięki którym można nie tylko wiele się nauczyć, ale i sprawdzić, czy właśnie ta ścieżka rozwoju jest dla nas odpowiednia. Praktyki i staże są także wartością dla przyszłych pracodawców. Kto poszukuje studentów wpierających zespoły zajmujące się opisywaną tematyką? Instytucje publiczne, sklepy internetowe, rozwijające się firmy, a nawet same uczelnie. To okazja do nawiązania pierwszych kontaktów, cennego wpisu w CV i poznania branży od środka.

Jak będąc studentem, można zdobyć wiedzę z cyberbezpieczeństwa? Na wielu uczelniach działają tematyczne koła naukowe i projekty, które skupiają osoby zainteresowane taką właśnie tematyką. Dołączenie do „cyberbezpiecznej społeczności” pozwala zdobyć doświadczenie i poznać ludzi, którzy w przyszłości mogą okazać się ekspertami w branży. Capture The Flag, czyli symulacje cyberataków to konkursy, które pozwalają sprawdzić swoje kompetencje w przełamywaniu zabezpieczeń i ćwiczyć szybkie reagowanie na zagrożenie w praktyce. Efekty zaangażowania w takie działania są cennym atutem.

Bezpieczeństwo w sieci jest tak atrakcyjną branżą i oferuje wiele możliwości pracy, gdyż to dziedzina, która zmusza do stałego aktualizowania swojej wiedzy oraz łączy w sobie różnorodne umiejętności. Nie chodzi więc tylko o papier i dyplom, ale o gotowość do rozwoju i dostosowywania się do nowych wyzwań i zagrożeń Sieci, która zachowuje się jak żywy organizm. Socjolog po kursie z inżynierii, prawnik po warsztatach z ochrony danych czy student zarządzania po praktykach w sektorze bezpieczeństwa? Wszystko to znakomite przykłady idealnych kandydatów, patrzących szeroko na swoje możliwości. Cyberbezpieczeństwo nieustannie się rozwija i otwiera drzwi do nowych specjalizacji!

Cyberbezpieczeństwo to teraźniejszość i przyszłość

Cyberbezpieczeństwo współtworzy współczesny cyfrowy świat. Przestępcy wykorzystują technologię w coraz bardziej wyrafinowany sposób i wciąż rozwijają swoje umiejętności. Atakowane branże mierzą się z nowymi wyzwaniami i poszukują specjalistów dbających o bezpieczeństwo w sieci. To ogromna szansa dla studentów wielu kierunków. Nie tylko dla informatyków: swoje miejsce znajdą tu zarówno osoby kształcące się w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego, prawa czy socjologii. Kompetencje, które zdobywa się na studiach, składają się na narzędzia niezbędne w sytuacjach związanych z zagrożeniami w Internecie.

Cyberbezpieczeństwo to kierunek przyszłości, w którym technologia łączy się z interdyscyplinarnym rozwojem. Ekran komputera to jednocześnie pole walki, ale i przepustka do wymarzonej kariery.

Źródła:

Artykuł przygotowany we współpracy z partnerem serwisu.

Autor: Joanna Ważny

 

Logistyka poza utartym schematem – nieoczywiste kariery absolwentów

 

Decyzja o wyborze studiów często staje się pierwszym krokiem ku dorosłości i rysuje obraz przyszłej ścieżki zawodowej. Wielu młodych ludzi kieruje się swoimi pasjami i umiejętnościami, ale coraz większe znaczenie ma też świadomość realiów rynku pracy. Badania prowadzone wśród studentów Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach wskazują, że niemal jedna trzecia ankietowanych zwraca uwagę na perspektywy zatrudnienia podczas podejmowania decyzji o kierunku. Dlatego sporo osób wybiera obszary dające poczucie stabilności i szerokie pole manewru w planowaniu przyszłej kariery.

Do tej grupy należy logistyka, która wciąż bywa kojarzona wyłącznie z transportem czy magazynem. Współczesne rozumienie logistyki jest jednak znacznie szersze – obejmuje projektowanie procesów operacyjnych, zarządzanie przepływem surowców i informacji, a także tworzenie struktur umożliwiających efektywne działanie firm. Co więcej, kompetencje z tej dziedziny sprawdzają się także w branżach zupełnie niezwiązanych na pierwszy rzut oka z transportem.

Gdzie logistycy znajdują zatrudnienie?

Specjaliści zajmujący się logistyką sprawdzają się w wielu dziedzinach, w których liczy się planowanie i koordynacja złożonych działań. Dzięki umiejętnościom organizacji przepływu danych, materiałów i pracy zespołów stają się cennym wsparciem w środowiskach wykraczających poza typową działalność transportową. Odpowiadają nie tylko za łańcuchy dostaw towarów, lecz także za procesy, które wprost przekładają się na poziom bezpieczeństwa społecznego, rozwój usług medycznych czy wygodę życia codziennego milionów osób.

Zdrowie i farmacja – logistyka o szczególnym znaczeniu

Praca w logistyce medycznej i farmaceutycznej wiąże się z wyjątkową odpowiedzialnością. Tutaj najmniejsze niedopatrzenie może zagrozić pacjentom. Logistyk musi więc znać nie tylko zasady przewozu i harmonogramy, ale również zadbać o ciągłość łańcuchów chłodniczych, które chronią leki i wrażliwe preparaty przed zmianami temperatury. Nowoczesne auta dostawcze pozwalają kontrolować zarówno temperaturę, jak i wilgotność w trakcie transportu, jednak korzystanie z takich rozwiązań wymaga przygotowania technicznego i znajomości regulacji prawnych. Coraz większe znaczenie ma więc wiedza dotycząca Dobrej Praktyki Dystrybucyjnej (GDP), którą trzeba stosować w codziennej pracy.

Kolejnym elementem jest dostarczanie produktów w systemie „just-in-time”. Ten model umożliwia dotarcie leków ratujących życie, implantów czy sprzętu medycznego dokładnie wtedy, gdy są potrzebne w szpitalach. Opóźnienie oznacza zagrożenie dla pacjentów, dlatego liczy się precyzja i umiejętność pracy pod presją. Do zadań logistyków w tym sektorze należy także transport materiałów niebezpiecznych oraz obsługa odpadów medycznych, które wymagają odpowiedniej utylizacji. Tu niezbędna okazuje się znajomość norm środowiskowych oraz procedur bezpieczeństwa, ponieważ tylko wtedy system opieki zdrowotnej działa sprawnie i w sposób zrównoważony.

Handel online i logistyka ostatniej mili

E-commerce zmienił sposób robienia zakupów oraz oczekiwania klientów wobec tempa realizacji zamówień. Dla firm to ogromne wyzwanie – rywalizacja toczy się o szybkość i sprawność obsługi. Logistyk nie ogranicza się już do zarządzania magazynem. Jego rola zaczyna się od chwili złożenia zamówienia i trwa do momentu, kiedy paczka trafia do klienta. Koordynuje kompletację, nadzoruje przepływ towaru i organizuje proces zwrotów w taki sposób, by ograniczyć straty finansowe i materiałowe.

Największe trudności pojawiają się na końcowym etapie dostawy, czyli podczas tzw. logistyki ostatniej mili. To właśnie ten fragment generuje najwyższe koszty i wymusza opracowywanie coraz to nowych pomysłów. Wdraża się więc całodobowe punkty odbioru, wykorzystuje rowery czy skutery w zatłoczonych miastach, a także inwestuje w technologie poprawiające precyzję doręczeń. Takie rozwiązania mają skrócić czas oczekiwania, a jednocześnie chronić budżet i środowisko.

Obowiązki logistyka w branży e-commerce

Aby lepiej zrozumieć charakter pracy w handlu internetowym, warto spojrzeć na przykład sklepu motoryzacyjnego sprzedającego części mechaniczne, akcesoria czy opony. Logistyk odpowiada tam za płynny obieg towaru – od momentu przyjęcia zamówienia aż po obsługę reklamacji. Jego zadania obejmują nadzór nad transportem, utrzymanie terminowości dostaw i planowanie procesów tak, aby sprostać wymaganiom klientów, którzy liczą na szybkie i sprawne działanie systemu.

  • Różnorodność produktów – od delikatnych elementów po masywne akumulatory
    Zamówienia w handlu internetowym obejmują produkty o bardzo odmiennych wymiarach i ciężarze. W ofercie znajdziesz niewielkie, kruche części elektroniczne, przedmioty średniej wielkości, np. felgi, a także ciężkie akumulatory wymagające szczególnej ostrożności. Zadaniem logistyka staje się dobranie odpowiedniego sposobu pakowania, aby przesyłka dotarła bez uszkodzeń. Odpowiednie zabezpieczenie paczki ogranicza liczbę zwrotów i redukuje ryzyko reklamacji, co bezpośrednio wpływa na rentowność sklepu.
  • Ograniczenia dostaw i dopasowanie form transportu
    Nie każda metoda doręczenia pasuje do dowolnego rodzaju paczki. Przykładowo, zestaw opon nie zmieści się w paczkomacie ani w punkcie odbioru o niewielkiej powierzchni. Dlatego osoba odpowiadająca za logistykę powinna dbać o to, aby system zamówień właściwie dobierał opcje transportu do parametrów towaru. Ciągła kontrola tego procesu pozwala uniknąć błędów i zapewnia płynne działanie całego mechanizmu obsługi klienta.
  • Sezonowe skoki popytu i praca pod presją
    Niektóre okresy roku, takie jak sezonowe wymiany opon czy wielkie promocje, powodują gwałtowny wzrost liczby zamówień. W takich chwilach logistyk staje przed zadaniem zorganizowania pracy magazynu i zespołu tak, aby sprostać wzmożonemu ruchowi bez utraty tempa realizacji. To wymaga szybkiej adaptacji i przemyślanego zarządzania zasobami, by utrzymać wysoki poziom obsługi mimo rosnącego obciążenia.
  • Dobór części zgodnych z parametrami pojazdu
    W przypadku branży motoryzacyjnej logistyka nie ogranicza się tylko do transportu. Wiele produktów pasuje wyłącznie do określonych wersji silników, nadwozi czy konkretnych roczników samochodów. Dlatego system zamówień musi umożliwiać sprawdzanie zgodności technicznej. Logistyk nadzoruje jego sprawne działanie, aby uniknąć kosztownych pomyłek i niewłaściwej kompletacji.

Logistyka w działaniach humanitarnych i sektorze NGO

Osoby, które pragną pracy niosącej poczucie sensu, często odnajdują się w logistyce związanej z pomocą humanitarną i organizacjami NGO. W tej roli logistyk planuje dostawy najpotrzebniejszych dóbr – wody, żywności i leków – do regionów dotkniętych wojną, klęskami naturalnymi czy kryzysami społecznymi. To właśnie oni nierzadko pojawiają się jako pierwsi w miejscu katastrofy, a skuteczność ich działań decyduje o powodzeniu akcji ratunkowych.

W przeciwieństwie do stabilnych realiów gospodarki, sytuacje kryzysowe wymagają działania w przestrzeni pozbawionej infrastruktury, często z zerwaną łącznością czy zniszczonym transportem drogowym. Wtedy liczy się doświadczenie, błyskawiczna reakcja i zdolność adaptacji. Logistyk powinien umieć zorganizować transport morski lub lotniczy, stworzyć tymczasowe punkty dystrybucji i współpracować z lokalnymi społecznościami, wojskiem oraz organizacjami pomocowymi. Każde opóźnienie może zaważyć na skuteczności akcji.

Logistyka humanitarna nie ogranicza się do wiedzy technicznej. To praca pod ogromnym stresem, w nieprzewidywalnym otoczeniu, gdzie trzeba podejmować trudne decyzje w krótkim czasie. Wymaga silnej psychiki, odwagi i poczucia misji. Pomimo trudności daje poczucie spełnienia – świadomość realnego wpływu na życie osób znajdujących się w dramatycznej sytuacji. Tutaj liczy się nie tylko skuteczne planowanie, ale również zdolność rozpoznawania potrzeb i współpracy w duchu solidarności.

Przemysł filmowy i wydarzenia masowe

Bez wsparcia logistycznego nie mogłaby odbyć się żadna wielka premiera, festiwal filmowy czy widowisko sportowe. W branży filmowej logistycy odpowiadają za transport drogocennego sprzętu, scenografii, kostiumów i rekwizytów. Trasy często obejmują wiele krajów, a niekiedy całe kontynenty. Oprócz przewozu trzeba zadbać o odprawę celną, ubezpieczenia oraz zezwolenia umożliwiające legalne działanie.

Przygotowanie koncertu stadionowego czy targów o zasięgu międzynarodowym wymaga doskonałej koordynacji. Logistyk nadzoruje montaż scen, instalację nagłośnienia i oświetlenia, organizuje zaplecze gastronomiczne i sanitarne, a także strefy techniczne. Odpowiada też za kontrolę przepływu uczestników, aby wydarzenie przebiegło bez zakłóceń. Często pracuje w strukturach agencji eventowych, gdzie przygotowuje harmonogramy i dba o każdy etap realizacji.

Logistyka jako kierunek studiów – przygotowanie do rynku

Studia logistyczne oferują rozwój kompetencji potrzebnych w wielu gałęziach gospodarki – od produkcji i handlu po usługi i projekty międzynarodowe. Program obejmuje zarówno zagadnienia techniczne, jak i wiedzę z zakresu analizy danych, automatyzacji i zarządzania projektami. Studenci poznają systemy ERP, WMS i TMS, uczą się prognozować popyt, interpretować wskaźniki i projektować procesy biznesowe.

Równolegle rozwijają kompetencje miękkie – współpracę w zespole, komunikację i podejmowanie decyzji pod presją. Takie przygotowanie sprawdza się w dużych korporacjach, środowiskach wielokulturowych i sytuacjach wymagających szybkiej adaptacji. Absolwenci potrafią prowadzić złożone operacje i dostosowywać się do zmiennych warunków. To daje im przewagę w wielu branżach, w tym w e-commerce, logistyce miejskiej czy organizacji wydarzeń.

Praktyki i staże – pierwszy krok do kariery

Polskie uczelnie mocno stawiają na praktyczne kształcenie, współpracując z przedsiębiorstwami z różnych sektorów. Dzięki temu studenci mogą zdobywać doświadczenie w trakcie praktyk i staży. Uczelniane biura karier oferują propozycje obejmujące nie tylko logistykę, transport czy spedycję, lecz także farmację, budownictwo i motoryzację.

Taka współpraca pozwala zetknąć się z realnymi wyzwaniami branży, sprawdzić własne oczekiwania i odkryć mniej oczywiste kierunki rozwoju. Udział w projektach już na etapie studiów poszerza doświadczenie, buduje sieć kontaktów i daje pewność w przyszłej karierze. Studenci zyskują praktyczną wiedzę z zakresu planowania łańcuchów dostaw, zarządzania przepływem informacji czy optymalizacji procesów.

Studia logistyczne to wiele możliwości

Przekonanie, że absolwent logistyki spędzi życie zawodowe w magazynie, zupełnie rozmija się z rzeczywistością. Kierunek ten łączy różne obszary wiedzy i uczy kompleksowego podejścia do zarządzania procesami. Studenci rozwijają umiejętność planowania operacyjnego, analizy danych i usprawniania przepływów – kompetencje niezwykle cenione w zdrowiu, handlu online, działaniach humanitarnych czy kulturze masowej.

Absolwenci, którzy potrafią elastycznie myśleć i dostosowywać narzędzia do zmieniającego się świata, bez problemu odnajdują się w nietypowych rolach zawodowych. Studia z logistyki nie zamykają drogi, lecz otwierają kolejne możliwości, stając się fundamentem dla kariery w wielu różnorodnych branżach.

Źródła:

Artykuł przygotowany we współpracy z partnerem serwisu.
Autor: Joanna Ważny

Jak odnaleźć własną ścieżkę w IT? Poradnik dla tych, którzy chcą uniknąć roli typowego juniora

 

Informatyka od wielu lat nie schodzi z czołówki najpopularniejszych kierunków akademickich. Z danych Ministerstwa Edukacji i Nauki dotyczących naboru na rok 2023/2024 wynika, że wybrało ją ponad 43 tysiące osób – to rekordowy wynik na tle innych dziedzin. Tak duże zainteresowanie przekłada się na ostrą konkurencję już przy poszukiwaniu pierwszej pracy. Choć branża wciąż oferuje wiele możliwości, to na stanowiskach juniorskich obserwuje się silne nasycenie. Kandydaci posiadający jedynie ogólny zestaw umiejętności zderzają się więc z trudnością przebicia się przez tłum podobnych aplikacji. W takiej sytuacji przewagę zdobywają ci, którzy decydują się na mniej oczywistą drogę i specjalizują się w określonych niszach.

Wąska specjalizacja w IT – jak ją rozumieć?

W świecie technologii nisza to precyzyjnie zdefiniowany fragment rynku lub konkretna dziedzina, w której potrzeby klientów są jasno określone, a rywalizacja zauważalnie mniejsza. Zamiast działać w wielu obszarach powierzchownie, specjalista skupia się na jednym typie rozwiązań – na przykład na oprogramowaniu dla bankowości, systemach wspierających transport publiczny czy aplikacjach sterujących urządzeniami medycznymi. Takie zawężenie pola działania umożliwia zdobycie kompetencji, których nie da się tak łatwo znaleźć u innych.

W czasach, w których podstawy programowania zna coraz więcej osób, unikatowa wiedza z określonej specjalizacji staje się szczególnie cenna. Pracodawcy poszukują ekspertów, którzy potrafią nie tylko pisać kod, ale przede wszystkim rozumieją specyfikę branży i potrafią reagować na nietypowe wyzwania.

Plusy własnej niszy

Rozwijanie kompetencji w wyspecjalizowanym obszarze otwiera drogę do ciekawszych możliwości zawodowych i ułatwia długofalowy rozwój w branży IT. Efekty takiego podejścia można zauważyć już przy starcie kariery, a z czasem stają się one jeszcze bardziej widoczne.

  • Mniej rywali na starcie. W obszarach niszowych często brakuje ekspertów, dlatego osoby posiadające odpowiednie kompetencje szybciej przyciągają uwagę rekruterów.
  • Atrakcyjniejsze stawki. Wiedza niedostępna dla większości przekłada się na wyższe wynagrodzenie, ponieważ firmy chętniej inwestują w osoby potrafiące rozwiązać specyficzne problemy biznesowe.
  • Wyraźniejsza ścieżka rozwoju. Świadomość własnej specjalizacji pozwala lepiej zaplanować naukę, wybierać projekty podnoszące kompetencje i szybciej piąć się w strukturach organizacji.
  • Poczucie sensu w pracy. Stanowisko zgodne z osobistymi zainteresowaniami sprawia, że codzienne zadania stają się mniej rutynowe i dają większą satysfakcję.
  • Możliwość zaistnienia publicznie. Eksperci w wąskich dziedzinach z czasem zyskują rozpoznawalność, która sprzyja zaproszeniom na konferencje, współpracy doradczej oraz działalności mentorskiej.

Gdzie szukać świeżych perspektyw na rynku?

Sektor IT rozwija się w wielu kierunkach i nie można go traktować jako jednorodnej całości. Wraz z postępem technologii pojawiają się nowe specjalizacje odpowiadające na konkretne potrzeby biznesu – od zabezpieczania systemów w erze cyfrowej, przez organizację coraz większych zbiorów danych, aż po projektowanie jak najlepszych doświadczeń użytkowników. Największe zapotrzebowanie na ekspertów pojawia się tam, gdzie łączą się różne obszary wiedzy i konieczne staje się interdyscyplinarne spojrzenie. Dotyczy to także zagadnień związanych z hostingiem i infrastrukturą sieciową, które odgrywają coraz większą rolę w dostarczaniu stabilnych i bezpiecznych usług online.

Inżynieria danych – porządkowanie i kontrola informacji

Współczesne firmy traktują dane jako najcenniejszy zasób, a tempo i dokładność ich przetwarzania wprost decydują o pozycji rynkowej. Samo magazynowanie informacji nie wystarcza – potrzebni są specjaliści, którzy potrafią zbudować sprawne i odporne na błędy systemy przepływu danych. W tej dziedzinie wyraźnie wyróżniają się dziś dwa kierunki.

Pierwszym z nich jest Real-Time Processing, czyli analiza w czasie rzeczywistym. Tam, gdzie liczą się ułamki sekund –  przy monitorowaniu transakcji giełdowych, obsłudze inteligentnych systemów miejskich czy dopasowywaniu reklam online w trakcie przeglądania treści – wyniki muszą być dostępne od razu. Inżynierowie, korzystając z takich technologii jak Apache Kafka, Flink czy Spark Streaming, projektują rozwiązania zdolne dostarczać wyniki w ułamkach sekund.

Drugim obszarem jest Data Governance, koncentrujący się na jakości, bezpieczeństwie i całym cyklu życia danych. Coraz większa świadomość społeczna sprawia, że użytkownicy oczekują jasnych zasad dotyczących sposobu wykorzystania informacji. Potwierdzają to wyniki badania Lokalizacja danych stron WWW odwiedzanych z Polski65% internautów uważa, że dane powinny być przechowywane w kraju. Aby sprostać tym oczekiwaniom, inżynierowie wdrażają procesy, które nie tylko wspierają codzienną działalność biznesową, ale również budują zaufanie i poczucie bezpieczeństwa po stronie użytkowników.

Gaming, czyli technologia ukryta za rozgrywką

Świat gier wideo na pierwszy rzut oka wydaje się wyłącznie przestrzenią rozrywki, lecz za kulisami kryje się skomplikowana inżynieria i rozległa infrastruktura sieciowa. Współczesna branża gier coraz rzadziej ogranicza się do produkcji dla pojedynczego odbiorcy – centrum zainteresowania stanowią dziś rozbudowane światy online, w których spotykają się tysiące, a nawet miliony użytkowników. Tak duża skala wymaga rozwiązań technicznych daleko wykraczających poza standardowe programowanie i generuje rosnące zapotrzebowanie na ekspertów od systemów rozproszonych oraz optymalizacji.

Płynność i stabilność gry w trybie wieloosobowym zwykle zapewniają serwery dedykowane. To one synchronizują wirtualny świat, przeprowadzają obliczenia fizyczne, sprawdzają działania uczestników i eliminują próby nadużyć. Każde zakłócenie – od opóźnień transmisji, przez błędy, po awarie – natychmiast obniża komfort rozgrywki. Z tego powodu firmy inwestują w specjalistów, którzy potrafią projektować, wdrażać i utrzymywać architekturę serwerową zdolną obsłużyć ogromny i nieprzewidywalny ruch.

Obowiązki ekspertów w branży gamingowej nie ograniczają się do klasycznej administracji serwerami. Ich praca obejmuje optymalizację kodu sieciowego, tworzenie skalowalnych usług backendowych (m.in. systemów doboru przeciwników, profili użytkowników czy mechanizmów zapisu stanu gry) oraz opracowywanie zabezpieczeń chroniących przed atakami DDoS i manipulacją danymi. Na znaczeniu zyskują także kompetencje związane z ograniczaniem ilości przesyłanych informacji między klientem a serwerem oraz wdrażaniem nowych wersji oprogramowania w sposób, który nie zakłóca trwającej rozgrywki.

Extended Reality w zastosowaniach biznesowych

Rozwiązania z obszaru rzeczywistości wirtualnej (VR), rozszerzonej (AR) i mieszanej (MR), określane wspólnie jako XR (Extended Reality), przez lata uchodziły głównie za narzędzie rozrywki. Obecnie ich rola wykracza daleko poza ten obszar, a kolejne branże wykorzystują XR do usprawniania pracy operacyjnej, prowadzenia szkoleń czy wspierania procesów projektowych. Łączenie świata cyfrowego z rzeczywistością materialną otwiera przestrzeń dla rozwiązań, w których liczy się niezawodność, bezpieczeństwo i wydajność. Najlepiej widać to w branżach:

  • motoryzacyjnej – AR wspiera projektowanie i testowanie prototypów, przyspieszając wprowadzanie nowych modeli,
  • energetycznej – technicy korzystają z wizualnych instrukcji nakładanych na urządzenia, ułatwiających diagnostykę i naprawy,
  • edukacyjnej – symulatory VR umożliwiają przećwiczenie trudnych procedur w bezpiecznym środowisku, co przekłada się na lepsze rezultaty edukacyjne i mniejsze koszty.

Tworzenie rozwiązań XR wymaga od programistów zestawu umiejętności, które rzadko spotyka się w innych obszarach IT. Niezbędna jest dobra znajomość silników graficznych, między innymi Unity czy Unreal Engine, a także umiejętność optymalizacji wydajności pod kątem urządzeń dysponujących ograniczoną mocą obliczeniową. Ogromne znaczenie ma również projektowanie doświadczeń użytkownika (UX) w środowisku trójwymiarowym, ponieważ interfejsy XR działają według zupełnie innych zasad niż klasyczne aplikacje na płaskich ekranach.

Myślisz o alternatywie?

Znajomość technologii nie musi prowadzić wyłącznie do programowania. W realiach, w których coraz większe znaczenie ma współpraca, zrozumienie perspektywy biznesowej i umiejętność reagowania na zmieniające się potrzeby, kompetencje techniczne stają się atutem także w rolach łączących IT z komunikacją i planowaniem strategicznym.

Dla osób, które poza światem kodu cenią kontakt z ludźmi i lubią różnorodność obowiązków, ciekawą ścieżką może być rozwój w następujących kierunkach:

  • IT Consulting – doradztwo technologiczne dla firm, obejmujące zarówno znajomość systemów informatycznych, jak i rozumienie struktury organizacji oraz umiejętność klarownego przedstawiania rekomendacji,
  • Customer Success Engineer – rola skupiona na wspieraniu klientów w skutecznym korzystaniu z produktów IT, wymagająca zarówno wiedzy technicznej, jak i zdolności komunikacyjnych oraz doradczych,
  • Tech Writer – zajęcie dla osób, które potrafią opisać złożone systemy w przystępny sposób, tworząc dokumentację i poradniki ułatwiające współpracę między zespołami technicznymi a resztą organizacji,
  • Product Manager – stanowisko łączące wiedzę technologiczną z biznesową, polegające na koordynowaniu rozwoju produktu cyfrowego i dbaniu, aby odpowiadał zarówno na potrzeby użytkowników, jak i możliwości zespołów inżynierskich.

Sposoby na wyróżnienie się spośród innych kandydatów

Odnalezienie własnej specjalizacji nie zaczyna się od przeszukiwania portali rekrutacyjnych, lecz od analizy indywidualnych predyspozycji i zainteresowań – także tych pozornie niezwiązanych z technologią. Umiejętność szybkiego podejmowania decyzji, rozwijana choćby dzięki grom strategicznym, może okazać się niezwykle cenna w pracy przy systemach reagowania na incydenty bezpieczeństwa. Z kolei zamiłowanie do porządkowania danych i logicznej struktury może wskazywać na potencjał w pracy z architekturą baz danych. Warto zastanowić się, które aktywności najbardziej angażują i które zadania wywołują poczucie satysfakcji. Pierwsze przypuszczenia najlepiej zweryfikować praktycznie – poprzez udział w hackathonach, realizację krótkich projektów open source czy działalność edukacyjną w lokalnych inicjatywach technologicznych. W ten sposób można sprawdzić, w jakich obszarach praca może stać się źródłem autentycznej satysfakcji.

Poznanie swoich mocnych stron to dopiero część drogi. Równie ważne jest rozumienie aktualnych potrzeb rynku. Analiza ogłoszeń może być dobrym punktem wyjścia, ale nie warto ograniczać się wyłącznie do najczęściej wymienianych ról. Technologie mniej popularne – np. systemy wspierające logistykę miejską czy rozwiązania cyfrowe dla opieki nad osobami starszymi – zyskują coraz większe znaczenie, a jednocześnie brakuje ludzi gotowych specjalizować się w tych dziedzinach.

Cennym źródłem wiedzy pozostają również rozmowy z praktykami i obserwacja trendów z bliska. Same raporty czy artykuły branżowe dają ogólny obraz, lecz dopiero udział w konferencjach, warsztatach czy spotkaniach środowiskowych pozwala zrozumieć, jak wykorzystywane są konkretne narzędzia, w jakich kontekstach sprawdzają się najlepiej i jakie wyzwania stoją przed specjalistami w codziennej pracy.

Źródło przewagi w IT

Sektor technologiczny obejmuje niezwykle szeroki wachlarz specjalizacji, dzięki czemu odnajdują w nim miejsce osoby o różnych talentach i stylach pracy. Nie brakuje tu miejsca ani dla analityków i projektantów systemów, ani dla osób, które najlepiej odnajdują się w zadaniach wymagających wyobraźni, empatii i bezpośredniego kontaktu z użytkownikiem.

Pierwszy wybór specjalizacji nie musi determinować całej naszej przyszłości zawodowej. Każda nowa umiejętność, zrealizowany projekt czy rozwiązany problem powiększa indywidualny zestaw narzędzi, który można później wykorzystać w innych obszarach. Umiejętność adaptacji do zmieniających się warunków i elastyczne kształtowanie własnego profilu zawodowego należy dziś do najbardziej cenionych kompetencji w IT.

Źródła:

Artykuł przygotowany we współpracy z partnerem serwisu.
Autor: Joanna Ważny

Dodatkowe wsparcie finansowe – jak sfinansować studenckie marzenia i projekty?

Udział w międzynarodowych konferencjach, realizacja własnych projektów badawczych, zdobywanie nowych kwalifikacji na kursach czy rozpoczęcie nauki za granicą – te plany potrafią skutecznie mobilizować do działania. Urzeczywistnienie takich ambicji wymaga jednak znaczących nakładów finansowych, które dla wielu młodych osób stanowią poważne wyzwanie. Siódma edycja badania EUROSTUDENT pokazuje, że jedynie 16% studentów w Polsce korzysta z dostępnych form wsparcia publicznego. Większość bazuje na dochodach z prac dorywczych i pomocy rodziny. A przecież wachlarz źródeł finansowania ambitnych przedsięwzięć jest znacznie szerszy – wystarczy nieco rozeznania i dobrze przemyślana strategia.

Jak uczelnia może finansowo wspierać studentów?

Zanim przyjrzymy się bardziej niestandardowym rozwiązaniom w zakresie finansowania, warto przypomnieć informacje o formach pomocy oferowanych bezpośrednio przez uczelnie – stanowią one pierwszą linię wsparcia dla studentów w Polsce.

  • Stypendium rektora – otrzymują je studenci osiągający bardzo dobre wyniki w nauce oraz wyróżniający się działalnością naukową, sportową lub artystyczną, docenianą minimum na szczeblu ogólnokrajowym. To prestiżowa forma wsparcia, przeznaczona zwykle dla 10% najlepszych studentów danego kierunku, ciesząca się dużym zainteresowaniem i silną konkurencją.
  • Stypendium socjalne – skierowane do osób w trudnej sytuacji materialnej. Przyznanie tego świadczenia zależy od spełnienia określonego limitu dochodowego na członka rodziny. Kandydaci muszą udokumentować dochody swojego gospodarstwa domowego, przedkładając stosowne zaświadczenia.
  • Stypendium dla osób z niepełnosprawnością – przysługuje niezależnie od wysokości dochodów czy średniej ocen. Decydujące znaczenie ma orzeczenie o stopniu niepełnosprawności, potwierdzone odpowiednim dokumentem.
  • Zapomoga – jednorazowa pomoc finansowa dla studentów, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej z powodu nieprzewidzianych okoliczności – choroba, śmierć członka rodziny czy inne nagłe zdarzenia.

Tego rodzaju wsparcie odgrywa bardzo ważną rolę w życiu akademickim, jednak pozyskane środki często nie pokrywają kosztów bardziej rozbudowanych planów edukacyjnych czy zawodowych.

Finansowanie naukowej przyszłości

Wielu studentów chcących zrealizować własny projekt badawczy już na początku drogi zmaga się z niemałymi przeszkodami. Choć nie brakuje im pomysłów ani rzetelnego przygotowania, problem pojawia się przy konieczności sfinansowania niektórych elementów – zakupu specjalistycznych produktów, płatnego dostępu do naukowych baz, organizacji pracy w terenie czy opłat za druk w naukowym piśmie. Trudno też pominąć koszty związane z wyjazdami, ponieważ rozmowy z uznanymi naukowcami albo uczestnictwo w międzynarodowej konferencji często są nieodłącznym elementem pracy nad projektem. Istnieją jednak źródła pomocy – uczelniane programy grantowe, ministerialne konkursy czy fundusze dostępne dzięki współpracy z organizacjami wspierającymi rozwój młodych badaczy.

Granty dla młodych talentów naukowych

Granty badawcze zajmują jedno z najbardziej zaszczytnych miejsc na liście form wsparcia dostępnych dla początkujących naukowców. Programy proponowane przez Narodowe Centrum Nauki czy Narodowe Centrum Badań i Rozwoju są skierowane między innymi do osób piszących prace magisterskie oraz doktorantów. Uzyskane dofinansowanie pozwala zrealizować własny projekt – pokryć wydatki związane z zakupem potrzebnych materiałów, sprzętu laboratoryjnego, substancji chemicznych, a także uczestnictwem w konferencjach naukowych.

Proces aplikacyjny wymaga skrupulatnego podejścia oraz dobrej orientacji w procedurach, które bywają różne w zależności od konkretnego programu. W składanym wniosku powinien znaleźć się jasno opisany problem badawczy, szczegółowy opis metod pracy, realistyczny harmonogram działań i dokładnie zaplanowany budżet. Niezwykle istotna jest współpraca z promotorem – jego wiedza, doświadczenie i wsparcie merytoryczne często wpływają na jakość przygotowanego projektu i jego ocenę przez komisję. W wielu przypadkach warunkiem przystąpienia do konkursu jest formalne wyznaczenie osoby odpowiedzialnej za prowadzenie badań. Chociaż konkurencja o granty jest spora, ich uzyskanie to znacznie więcej niż tylko środki finansowe. To szansa na urzeczywistnienie własnych koncepcji badawczych, większa swoboda w prowadzeniu badań i możliwość zbudowania imponującego portfolio naukowego już na wczesnej ścieżce akademickiej.

Korporacyjne konkursy i programy stypendialne

Coraz więcej firm z sektora nowych technologii, rynków finansowych czy przemysłu farmaceutycznego angażuje się w inicjatywy skierowane do studentów rozpoczynających karierę zawodową. Przedsiębiorstwa te inwestują w konkursy i programy stypendialne, postrzegając je jako okazję do nawiązania kontaktu z młodymi talentami, które w przyszłości mogą dołączyć do ich zespołów. W ramach tych programów firmy oferują wsparcie finansowe wypłacane przez określony czas, na przykład semestr, lub jednorazowe nagrody za najlepsze rozwiązanie konkretnego problemu biznesowego, często przedstawionego w formie studium przypadku.

Zanim jednak student zdecyduje się na udział w konkursie, powinien dokładnie przejrzeć regulamin – wiele firm ma określone wymagania. Do najczęściej pojawiających się należą studia na wybranym kierunku, wysoka średnia ocen, aktywność pozaakademicka, znajomość języków obcych i umiejętności miękkie. Wcześniejsze zapoznanie się z tymi kryteriami pozwala lepiej przygotować zgłoszenie i uniknąć zbędnych rozczarowań. Nawet jeśli ktoś nie otrzyma nagrody, sam udział daje dostęp do branżowych kontaktów, możliwość poznania realiów pracy oraz dodatkowy punkt w CV.

Najłatwiej znaleźć szczegóły konkursów na stronach internetowych konkretnych firm – warto zajrzeć do zakładek nazwanych „Kariera”, „CSR” albo „Fundacja”. Przydatne mogą być też profile firm na popularnych platformach społecznościowych oraz portale informacyjne zajmujące się stypendiami – Moje Stypendium.

Crowdfunding – razem możemy więcej

Crowdfunding staje się coraz bardziej atrakcyjnym narzędziem dla studentów, którzy chcą zdobyć środki na realizację swoich projektów. Opiera się na prostym mechanizmie – wiele osób przekazuje niewielkie kwoty za pośrednictwem internetowych platform, wspólnie tworząc fundusz umożliwiający realizację pomysłów. Ta forma wsparcia pozwala zebrać środki na działania naukowe, przygotowanie wyprawy terenowej albo prace nad urządzeniem technicznym. Może także ułatwić realizację planów artystycznych – publikację literacką, produkcję płyty muzycznej czy realizację filmu.

Samo zgłoszenie projektu nie wystarczy, aby osiągnąć sukces. Liczy się pomysł na całą kampanię, sposób jej prowadzenia oraz komunikacja z odbiorcami. O wyniku przesądza wiele okoliczności, od koncepcji po sposób prezentacji:

  • Jednoznaczny cel – wspierający powinni od razu wiedzieć, na czym konkretnie zostaną przeznaczone środki, bez domysłów i niedopowiedzeń.
  • Kreatywna oprawa projektu – krótkie wideo, starannie wybrane zdjęcia i przekonujący opis potrafią skutecznie zainteresować, przybliżając założenia i wzbudzając emocje.
  • Realna kwota – wysokość zbiórki powinna odpowiadać realnym potrzebom, ale też budzić poczucie, że osiągnięcie celu leży w zasięgu ręki.
  • Przemyślane nagrody – od drobnych gestów wdzięczności po wyjątkowe zaproszenia czy dostęp do materiałów, dzięki którym każdy może poczuć się częścią przedsięwzięcia.
  • Widoczna promocja – informacje o kampanii powinny pojawiać się w mediach społecznościowych, krążyć wśród znajomych i docierać do uczelnianych społeczności.

Dobrze zorganizowany crowdfunding nie kończy się na zbiórce. To świetny sposób, aby sprawdzić reakcję odbiorców i zbudować wokół projektu społeczność, która w niego wierzy, jeszcze zanim ten projekt ruszy na dobre.

Inwestycja w siebie – skąd pozyskać środki na szkolenia i rozwój osobisty?

Studenckie lata to więcej niż czas na naukę – to również moment, w którym można rozwinąć praktyczne zdolności cenione przez pracodawców. Uczestniczenie w kursach branżowych, zdobywanie certyfikatów oraz zaangażowanie w warsztaty specjalistyczne to słuszny krok w kierunku zawodowej przyszłości. Osoby aktywnie szukające sposobów na rozwój mogą liczyć na finansowe wsparcie – pomaga ono pokryć wydatki związane z udziałem w wydarzeniach, dojazdami oraz miejscem pobytu.

Skorzystaj z unijnego wsparcia finansowego

Studenci zainteresowani podniesieniem swoich kompetencji zawodowych i językowych mogą skorzystać z kursów współfinansowanych przez Unię Europejską. Programy te, realizowane przez uczelnie, urzędy marszałkowskie i instytucje szkoleniowe dzięki środkom z Europejskiego Funduszu Społecznego, oferują szeroki wachlarz możliwości. Obejmują one szkolenia językowe z egzaminem, warsztaty IT, zajęcia z zakresu współpracy i autoprezentacji, a także specjalistyczne kursy dla przyszłych inżynierów i menedżerów.

Aby być na bieżąco z aktualnymi ofertami, warto regularnie sprawdzać ogłoszenia publikowane na stronach internetowych uczelni – zwłaszcza te udostępniane przez biura karier i działy współpracy z otoczeniem – oraz monitorować portale wojewódzkich urzędów pracy. Proces rekrutacji często przebiega etapowo, a liczba miejsc bywa ograniczona, dlatego najlepiej wcześniej zapoznać się z wymaganiami i terminami naboru.

Zdobywanie doświadczenia w środowisku międzynarodowym

Z roku na rok coraz więcej studentów rozważa zdobycie doświadczenia poza krajem – nie tylko ze względu na atrakcyjność takiego wpisu w CV, ale też z myślą o własnym rozwoju. Udział w międzynarodowych projektach edukacyjnych czy zawodowych sprzyja pogłębianiu znajomości języków obcych i doskonaleniu kompetencji, a także rozwija umiejętności potrzebne w nieznanym otoczeniu. Pozwala lepiej zrozumieć różnice kulturowe i budować relacje z osobami z różnych zakątków świata.

Koszty związane z nauką i praktykami za granicą bywają na tyle wysokie, że wielu studentów nie decyduje się na wyjazd, zakładając, że jedynym sposobem sfinansowania takiego projektu jest kredyt. Zanim jednak ktoś podpisze umowę z bankiem, trzeba koniecznie przeanalizować dostępne oferty przy pomocy sprawdzonych porównywarek oraz kalkulatorów kredytowych. Dzięki temu łatwiej ocenić rzeczywisty koszt zobowiązania i uniknąć pochopnych decyzji. Warto też mieć na uwadze, że studenci w Polsce mogą skorzystać z programów, które upraszczają formalności i pokrywają sporą część wydatków, dzięki czemu wyjazd za granicę staje się znacznie bardziej osiągalny.

Więcej informacji na temat kredytu studenckiego możesz znaleźć w tym artykule: https://www.totalmoney.pl/artykuly/kredyt-studencki-jak-dziala.

Europejski lider programów wymiany – program Erasmus+

Erasmus+ od lat pozostaje najbardziej rozpoznawalnym programem promującym mobilność akademicką. Najwięcej uczestników decyduje się na wyjazdy w ramach studiów – jeden lub dwa semestry spędzone na uczelni zagranicznej pozwalają poznać inny system edukacji i wzbogacić perspektywę naukową. System ECTS sprawia, że zaliczone za granicą przedmioty są honorowane w kraju, umożliwiając studentom kontynuowanie nauki bez komplikacji organizacyjnych. Uczestnicy programu mogą liczyć na stypendium pokrywające część kosztów życia za granicą, a jego wysokość zależy od realiów ekonomicznych w danym państwie. Kwalifikacja do programu następuje na poziomie wydziału lub całej uczelni – liczą się tu zarówno wyniki w nauce, jak i znajomość języka, w którym będą odbywały się zajęcia.

Coraz większą popularność zdobywa również ścieżka związana z praktykami zawodowymi. Udział w niej pozwala na zdobycie cennego doświadczenia w zagranicznych instytucjach – od firm przez fundacje i organizacje społeczne po ośrodki badawcze. Okres praktyk może trwać od dwóch miesięcy aż do roku, a studenci także w tym przypadku otrzymują wsparcie finansowe w postaci stypendium. Poszukiwanie miejsca praktyk często wymaga inicjatywy od uczestnika, ucząc go samodzielności i planowania. Uczelnie nie pozostawiają jednak studentów bez pomocy – oferują bazy ogłoszeń i konsultacje z doradcami.

AIESEC i IAESTE

Studenci zainteresowani wyjazdami zagranicznymi mają do dyspozycji znacznie więcej możliwości niż tylko program Erasmus+. Działa bowiem szereg organizacji, które wspierają rozwój zawodowy w skali międzynarodowej. Przykładem jest IAESTE – inicjatywa kierowana do osób kształcących się na kierunkach ścisłych i technicznych, oferująca płatne praktyki dostosowane do indywidualnych ścieżek edukacyjnych.

Inną propozycją jest AIESEC – globalna organizacja młodzieżowa, aktywna w ponad stu krajach, promująca kompetencje przywódcze i międzykulturowe doświadczenia. Udział w jej projektach pozwala zdobywać praktykę w pracy zespołowej, rozwijać samodzielność i umiejętność działania w wielokulturowym otoczeniu. AIESEC prowadzi trzy główne programy międzynarodowe:

  • Global Volunteer – wyjazdy na projekty społeczne realizowane na całym świecie, często z zapewnionym zakwaterowaniem i częściowym wyżywieniem.
  • Global Talent – możliwość odbycia płatnego stażu w firmach i startupach działających poza Polską, z naciskiem na zdobywanie praktycznych kompetencji zawodowych.
  • Global Teacher – program praktyk zagranicznych skierowany do przyszłych edukatorów, chcących pracować w szkołach i placówkach oświatowych poza krajem.

Rejestracja odbywa się online poprzez platformę AIESEC oraz przy wsparciu komitetów lokalnych funkcjonujących przy uczelniach wyższych w całej Polsce.

Podsumowanie

Realizacja własnych pomysłów – od udziału w projektach międzynarodowych po prowadzenie samodzielnych badań – nie musi być uzależniona od stanu konta. Nawet przy ograniczonych środkach można znaleźć formy wsparcia, które skutecznie pomagają rozwinąć inicjatywę. Choć opcji wsparcia finansowego nie brakuje, wiele z nich może umknąć przy pierwszym rozeznaniu. Umiejętność poruszania się po dostępnych źródłach i otwartość na mniej typowe propozycje zwiększają szanse na znalezienie odpowiedniego rozwiązania. Dobrym kierunkiem poszukiwań mogą być uczelniane witryny, zakładki biur karier oraz strony fundacji zajmujących się edukacją. Właściwie dobrane wsparcie pozwala zrealizować konkretny plan i nadaje tempo dalszemu rozwojowi zawodowemu.

Źródła:

Artykuł przygotowany we współpracy z partnerem serwisu.
Autor: Joanna Ważny

KSAP – Rekrutacja do kształcenia stacjonarnego

Staż, który ma znaczenie

Program „Staż, który ma znaczenie” (kształcenie stacjonarne) to okazja, by poszerzyć wiedzę, zyskać bardzo konkretne umiejętności, nawiązać wartościowe relacje, popracować nad językiem obcym i zdobyć bezcenną międzynarodową praktykę urzędniczą. Dzięki temu programowi zupełnie inaczej spojrzysz na administrację publiczną i dostrzeżesz w niej gwarancję ciekawej kariery.

Program KSAP jest skierowany do absolwentów wszystkich kierunków, którzy chcą pracować w administracji publicznej.

Zapraszamy kandydatów, którzy:

  • chcą zostać liderami administracji publicznej – są gotowi podejmować strategiczne decyzje i wdrażać innowacyjne rozwiązania,
  • są zmotywowani do działania na rzecz dobra wspólnego – traktują służbę publiczną jako misję i odpowiedzialność,
  • posiadają potencjał przywódczy – potrafią pracować zespołowo, podejmować inicjatywę i przewodzić zmianom,
  • są elastyczni i otwarci na wyzwania – gotowi do pracy w dynamicznym środowisku administracji publicznej.

Jakie kompetencje rozwija program kształcenia stacjonarnego?

Program oferuje kompleksowy rozwój wiedzy, umiejętności i postaw kluczowych dla przyszłych liderów administracji publicznej.

  • Wiedza – słuchacze zdobywają gruntowne przygotowanie z zakresu prawa, administracji, finansów publicznych, polityk publicznych oraz zarządzania strategicznego i innowacji.
  • Umiejętności – słuchacze rozwijają zdolności przywódcze, analityczne i decyzyjne, uczą się współpracy w grupie i zarządzania zespołami, skutecznej komunikacji, planowania strategicznego oraz wdrażania cyfryzacji w administracji.
  • Postawy – program kształtuje odpowiedzialność, etykę służby publicznej oraz gotowość do rozwiązywania problemów i wdrażania nowoczesnych rozwiązań w administracji.

Absolwent kształcenia stacjonarnego w KSAP to lider administracji, który potrafi efektywnie współpracować z innymi, angażować się w rozwiązywanie złożonych problemów i podejmować decyzje w oparciu o dogłębną analizę oraz zrozumienie współczesnych wyzwań.

Jakie są główne cele kształcenia stacjonarnego w KSAP?

  • Przygotowanie liderów – słuchacze przygotowują się do pracy w administracji publicznej, rozwijają kompetencje przywódcze, umiejętności współpracy oraz działania strategicznego i analitycznego.
  • Nowoczesne zarządzanie – słuchacze poznają narzędzia pracy administracji publicznej, uczą się wdrażać innowacje, cyfryzację i technologie w administracji publicznej.
  • Odpowiedzialność i etyka – słuchacze poznają zasady etyki służby cywilnej, uczą się podejmowania decyzji opartych na faktach, długofalowym planowaniu i wartościach służby publicznej.
  • Zwiększenie skuteczności administracji publicznej – słuchacze uczą się zarządzać złożonymi projektami i politykami publicznymi.
  • Profesjonalizacja administracji publicznej – absolwenci KSAP podnoszą jakość i efektywność zarządzania w instytucjach publicznych.

Na jakich warunkach odbywa się udział w programie?

Wszyscy Słuchacze:

  • otrzymują miesięczne stypendium w wysokości 4900 zł brutto,
  • jeśli mieszkają poza Warszawą, mogą zamieszkać w Kolegium KSAP,
  • posiadają obowiązkowe ubezpieczenia społeczne (emerytalno-rentowe, wypadkowe, zdrowotne), a okres kształcenia w KSAP zalicza się do uprawnień pracowniczych,
  • otrzymują gwarancję zatrudnienia,
  • uzyskują prawo do mianowania w służbie cywilnej po podjęciu pracy w administracji,
  • zobowiązują się do pracy w administracji publicznej przez 5 lat po ukończeniu kształcenia.

Ostatnie dni rekrutacji do programu! Macie czas do 18 sierpnia!

 

Kształcenie stacjonarne – kształcimy liderów administracji | KSAP

Pierwsze portfolio – co warto w nim umieścić, nawet jeśli zaczynasz?

Portfolio to zbiór materiałów, które pokazują Twoje kompetencje, osiągnięcia oraz sposób podejścia do różnych zadań. Choć wiele osób kojarzy je głównie z zawodami kreatywnymi – grafiką, architekturą czy fotografią – w rzeczywistości może się ono przydać w niemal każdej specjalizacji. Dla wielu studentów stworzenie takiego zestawu to pierwszy krok ku bardziej profesjonalnemu podejściu do rozwoju. W portfolio możesz zawrzeć nie tylko prace zaliczeniowe, ale również projekty z zajęć praktycznych, aktywność w kołach naukowych czy inicjatywy powiązane z Twoimi zainteresowaniami kierunkowymi.

W obecnych realiach, gdzie konkurencja na rynku pracy szybko rośnie, posiadanie własnego portfolio może pomóc Ci się wyróżnić. Taki materiał nie zastępuje CV, lecz go uzupełnia – oferuje coś więcej i pokazuje, jak działasz.

Dlaczego warto się zająć portfolio już w pierwszych semestrach?

Zaczynając budowę portfolio już na początku studiów, dajesz sobie możliwość obserwowania swoich postępów i zwiększasz wiarę we własne możliwości. To również pierwsze zetknięcie się z dokumentacją efektów swojej pracy – coś, co w przyszłości okaże się bardzo przydatne. Taki zestaw można wykorzystać np. podczas naboru na praktyki, staże lub pierwszą posadę. Choć wiele osób studiuje z myślą, że jeszcze nie mają się czym pochwalić, to ich aktywność przeczy temu przekonaniu. Tworzenie makiet, pisanie kodu, przygotowanie prezentacji czy udział w projektach zaliczeniowych to już konkretne działania. Każda taka praca pokazuje, w jaki sposób myślisz, analizujesz i rozwiązujesz problemy – właśnie to warto pokazać w portfolio.

Z raportu „Studenci na rynku pracy” wynika, że aż 40% przedstawicieli najmłodszego pokolenia pracowników zaczyna szukać zatrudnienia jeszcze w trakcie nauki. W sytuacji gdy doświadczenia większości kandydatów są porównywalne, warto mieć coś, co pozwoli się wyróżnić. Portfolio, które powstaje równolegle z gromadzeniem doświadczenia, pełni w tej roli doskonałą funkcję. Rozpoczęcie tego procesu wcześniej pomaga uniknąć stresu związanego z późniejszym szukaniem materiałów „na szybko”. Daje też szansę na przetestowanie różnych rozwiązań i stylów prezentacji, bez presji czasu. Taka inicjatywa przynosi efekty nie tylko podczas rozmów o pracę, ale także przy projektach realizowanych w grupie, w konkursach i w kontaktach z osobami, które mogą stać się Twoimi mentorami.

Co dobrze jest włączyć do portfolio?

Przy tworzeniu portfolio najważniejsze jest wybranie materiałów, które najlepiej odzwierciedlają Twoje umiejętności, sposób myślenia oraz pomysłowość. Porządna prezentacja powinna być atrakcyjna wizualnie, ale też przejrzysta i logicznie uporządkowana.

Warto zamieścić opisy do projektów – krótkie, ale konkretne. Napisz, jaki był cel danego zadania, z jakich narzędzi korzystałeś i co wyniosłeś z pracy nad nim. Taki komentarz pomaga lepiej zrozumieć Twój tok rozumowania. Oprócz projektów warto dodać:

  • skany certyfikatów,
  • potwierdzenia uczestnictwa w kursach i wydarzeniach,
  • zaświadczenia z konferencji branżowych,
  • inne dokumenty świadczące o Twojej aktywności edukacyjnej.

Jeśli Twoje działania wykraczały poza program studiów i wzbogacały wiedzę z wybranego kierunku – tym lepiej. Dobrym pomysłem jest również dołączenie opinii wykładowców akademickich albo osób, które nadzorowały Twoje praktyki. Takie rekomendacje sprawiają, że portfolio staje się bardziej wiarygodne i pokazuje, że ktoś docenił Twoją pracę.

Prace zaliczeniowe i uczelniane projekty

Najłatwiejszym źródłem materiałów są zadania i projekty realizowane w ramach studiów. Studenci różnych kierunków regularnie tworzą prace wymagające zaangażowania i samodzielności – właśnie takie przykłady warto dokumentować. Pokazują one, jak planujesz swoją pracę, jak podchodzisz do zadań i jak przedstawiasz swoje wnioski. Nawet jeśli dany projekt nie był szczególnie rozbudowany, warto się nim pochwalić. Czasem najwięcej można wydobyć z najprostszych tematów. Wystarczy pokazać sposób analizy, umiejętność pracy z programami branżowymi lub konsekwencję w realizacji celu.

Portfolio może też zawierać materiały pokazujące proces twórczy – nie musi się ograniczać do efektów końcowych. Można w nim umieścić wersje robocze, notatki z przebiegu pracy, alternatywne podejścia do tematu czy fragmenty kodu.

Dzięki takim dodatkom odbiorca może zobaczyć, jak dochodzisz do rozwiązań. W przypadku pracy w zespole warto wyraźnie wskazać, które części były Twoją odpowiedzialnością. Pokazuje to, że jesteś świadomy swojego wkładu i potrafisz współpracować w sposób przejrzysty i uczciwy.

Jak pokazać praktyki i staże w portfolio?

Początkujący studenci często mają wątpliwości, czy krótkie doświadczenia zawodowe mają sens w portfolio. A przecież nawet kilkudniowe praktyki mogą być źródłem wartościowych materiałów. Warto traktować takie sytuacje jako szansę na zebranie pierwszych dowodów na to, że działałeś w środowisku zbliżonym do przyszłej pracy. Możesz pokazać:

  • opis zadań, które wykonywałeś,
  • uproszczone wersje projektów,
  • swoje przemyślenia na temat zdobytych umiejętności.

To sygnał dla odbiorcy, że chcesz się rozwijać i korzystasz z dostępnych okazji.

Dla przykładu – studentka pedagogiki może dodać do portfolio autorskie scenariusze zajęć, zdjęcia własnoręcznie wykonanych pomocy dydaktycznych i opisać swoje obserwacje z pracy z dziećmi. Osoba studiująca budownictwo może pokazać projekty techniczne stworzone zgodnie z MPZP. Z kolei student informatyki, który odbywał staż w firmie z branży IT, może zaprezentować fragment kodu, nad którym pracował. Warto przy tym pamiętać, że nie zawsze można udostępnić oryginalne materiały; w takim przypadku lepiej opisać, co się robiło i czego się nauczyło, niż kopiować cudzą własność.

Pozytywna opinia od opiekuna praktyk również podnosi wartość portfolio. Taki dokument potwierdza Twoje zaangażowanie i umiejętność pracy w środowisku zawodowym. Jeśli miałeś styczność z konkretnymi narzędziami czy technologiami, wymień je i opowiedz, jak pomogły Ci zrealizować powierzone zadania.

Portfolio online czy tradycyjne – która forma będzie odpowiednia?

To, czy zdecydujesz się na wersję cyfrową, czy drukowaną, zależy od specyfiki branży, Twojego podejścia oraz sposobu, w jaki chcesz pokazać efekty swojej pracy. Choć klasyczna forma wciąż znajduje zastosowanie, szczególnie na uczelniach albo podczas spotkań rekrutacyjnych, gdzie trzeba dostarczyć dokumenty w wersji fizycznej, to coraz więcej osób sięga po rozwiązania cyfrowe. Tego typu portfolio łatwo udostępnić, można je na bieżąco aktualizować i swobodnie dobierać różne formy prezentacji. Osoby studiujące kierunki interdyscyplinarne chętnie wybierają wersje cyfrowe, ponieważ pozwalają one na łączenie różnych formatów: tekstu, obrazu, dźwięku i nagrań wideo. Takie połączenie pokazuje różnorodność umiejętności i pozwala odbiorcy lepiej poznać Twoje podejście.

Jednak drukowana wersja również ma swoje mocne strony, szczególnie tam, gdzie kontakt z materiałem odgrywa większą rolę – na przykład w malarstwie, fotografii analogowej czy przy tworzeniu modeli przestrzennych. W takich przypadkach warto zadbać o detale: odpowiedni papier, wysoką jakość wydruku i przejrzysty układ graficzny. Trzeba też wziąć pod uwagę, że fizyczne portfolio wymaga regularnego odświeżania i fizycznego przechowywania. Dobrym rozwiązaniem może być przygotowanie dwóch wersji – cyfrowej oraz drukowanej – da to możliwość korzystania z odpowiedniego formatu w zależności od sytuacji.

Jak poukładać treści w portfolio, żeby miały sens?

To, w jakiej kolejności zaprezentujesz projekty, wpływa na odbiór całości. Nawet najlepsze materiały stracą na wartości, jeśli pokażesz je w przypadkowej formie. Portfolio warto traktować jak opowieść o Twoim rozwoju – prowadzić osobę przeglądającą przez kolejne etapy Twoich działań, od pomysłu do efektu. Najlepiej sprawdza się układ chronologiczny albo podział na tematy.

Na początku umieść stronę tytułową lub krótką notkę wprowadzającą – opisz siebie, swoje pasje i kierunek, w którym chcesz się rozwijać. Następnie pokaż:

  • zadania zaliczeniowe,
  • indywidualne realizacje,
  • działania w zespołach,
  • doświadczenia z praktyk i projektów wolontariackich.

W wersji online warto przypisać każdej sekcji osobną podstronę, by ułatwić nawigację. W portfolio drukowanym dobrze sprawdzają się oznaczenia kolorami lub wyraźne podziały na części.

Do każdego projektu dodaj szczegóły: nazwę projektu, datę, krótki opis celu, narzędzia, z jakich korzystałeś oraz własne przemyślenia na temat przebiegu pracy. Spis treści albo indeks to świetny dodatek – ułatwia przeglądanie. Nie musisz jednak pokazywać wszystkiego; wybierz te prace, które najlepiej oddają Twój sposób myślenia i podejście do działania. Dobrze przemyślana struktura sprawia, że odbiorca szybciej zrozumie, kim jesteś jako młody profesjonalista i co już potrafisz. Portfolio to nie archiwum – to zestaw starannie dobranych przykładów, które mają pokazać Twoje mocne strony.

Język angielski jako istotny element portfolio

Warto pamiętać, że coraz więcej pracodawców oczekuje przynajmniej podstawowej znajomości języka angielskiego, niezależnie od branży. Jeśli posiadasz certyfikat językowy, uczestniczyłeś w kursie lub realizowałeś projekt po angielsku zdecydowanie warto to uwzględnić w portfolio. Nawet krótka informacja o poziomie językowym może być dla rekrutera istotna. Jeśli nie masz pewności, na jakim jesteś etapie, możesz to łatwo sprawdzić, wykonując bezpłatny test poziomujący online.

Narzędzia, które pomogą Ci stworzyć profesjonalne portfolio

Obecnie dostępnych jest wiele platform, dzięki którym możesz samodzielnie zaprojektować własną stronę bez znajomości kodowania. To, na co się zdecydujesz, powinno zależeć od kilku rzeczy: poziomu doświadczenia, możliwości finansowych i oczekiwań wobec efektu końcowego.

Przy wyborze warto przyjrzeć się następującym kwestiom:

  • czy łatwo się edytuje zawartość strony,
  • czy dostępne są szablony pasujące do Twojej branży,
  • czy można bez trudu dodać multimedia (grafiki, filmy, animacje),
  • jak strona działa na różnych urządzeniach – od laptopów po smartfony (responsywność).

Wśród popularnych platform znajdują się Wix, Squarespace i WebWave. Ostatnia z wymienionych oferuje narzędzie z elementami sztucznej inteligencji, które automatycznie ustawia strukturę strony, co przyspiesza cały proces. Potem możesz dopracować projekt, dodając efekty wizualne i interaktywne elementy, które oddają charakter Twojej pracy.

Czego lepiej unikać, tworząc swoje portfolio?

Przy budowie portfolio łatwo popełnić kilka błędów, które mogą zniechęcić odbiorcę. Warto zawczasu wiedzieć, czego się wystrzegać:

  • Za duża liczba projektów – lepiej pokazać kilka/kilkanaście mocnych realizacji niż całą kolekcję. Skoncentruj się na tych, które najlepiej oddają Twoje podejście.
  • Brak jednolitego stylu – zadbaj o spójność graficzną. Dzięki temu portfolio będzie wyglądało profesjonalnie i estetycznie.
  • Słabej jakości grafiki – wykorzystuj zdjęcia o dobrej rozdzielczości, starannie wykadrowane i zoptymalizowane pod kątem wielkości pliku.
  • Ukryte dane kontaktowe – zadbaj o to, by sposób skontaktowania się z Tobą był widoczny od razu i nie wymagał długiego szukania.

Podsumowanie – co daje Ci własne portfolio?

Przygotowanie portfolio to jedna z lepszych decyzji, jakie możesz podjąć jako student, który chce działać zawodowo. Porządnie zaprezentowane projekty, doświadczenia i umiejętności mogą przydać się w wielu sytuacjach: od rozmowy kwalifikacyjnej przez rekrutację na staż po aplikowanie o grant lub miejsce na studiach zagranicznych. Portfolio to nie tylko prezentacja gotowych efektów, ale też okazja do spojrzenia na swoją ścieżkę i refleksji nad tym, co już osiągnąłeś.

Forma portfolio – cyfrowa albo papierowa – powinna odpowiadać temu, czym się zajmujesz i jak pracujesz. Niezależnie od wyboru, zadbaj o dobrą organizację, przejrzyste opisy i regularne uzupełnianie treści. Nie przesadzaj z ilością prac, unikaj niejasności i przedstaw siebie w sposób szczery, bez prób robienia wrażenia kogoś, kim nie jesteś. To przestrzeń, w której możesz pokazać, że masz potencjał, uczysz się i chcesz się rozwijać.

Portfolio daje się dopasować do każdego kierunku studiów. Wystarczy pamiętać o jednym – powinno ono pokazywać, że potrafisz przełożyć wiedzę teoretyczną na konkretne działania i że już teraz masz coś do zaoferowania.

Źródła:

Artykuł przygotowany we współpracy z partnerem serwisu.
Autor: Małgorzata Poręba

Balans pomiędzy uczelnią a pracą, czyli o tym jak pogodzić studia z karierą?

Student i pracownik w jednym. Jak zachować spokój, balansując między wydziałem a pracą?

Przekonanie, że z pierwszymi doświadczeniami zawodowymi należy poczekać do momentu obrony pracy dyplomowej, odchodzi powoli do przeszłości. Wielu studentów wybiera dziś inną drogę – decyduje się na podjęcie pracy już w trakcie nauki akademickiej. Taki wybór nie jest już traktowany jako konieczność czy rezygnacja z priorytetów, lecz coraz częściej oznacza świadome budowanie ścieżki zawodowej według własnych reguł. Chociaż godzenie obowiązków wynikających z planu zajęć z oczekiwaniami pracodawcy wymaga skrupulatnego planowania i wewnętrznej samodyscypliny, niesie za sobą wiele korzyści – umożliwia lepsze zrozumienie materiału oraz przekłada się na praktyczne zastosowanie wiedzy zdobywanej na wykładach. Większość młodych nie pyta już, czy da się połączyć te dwa światy, lecz zastanawia się, jak zaplanować dzień, aby wspierał rozwój i ułatwiał podejmowanie przemyślanych decyzji o przyszłości.

Dyplom jako punkt wyjścia

Z danych opublikowanych w ósmej edycji raportu EUROSTUDENT wynika, że podejmowanie pracy w trakcie studiów stało się zjawiskiem powszechnym wśród osób studiujących w Polsce. Blisko 60% respondentów zadeklarowało, że w roku akademickim poprzedzającym badanie zdobywało doświadczenie zawodowe. Coraz częściej rezygnują oni z krótkoterminowych zleceń na rzecz etatowego zatrudnienia lub programów stażowych. Takie podejście umożliwia nie tylko zdobycie praktyki, lecz także rozwój umiejętności przydatnych przy starcie kariery po zakończeniu edukacji. Dla wielu to już nie tylko sposób na podreperowanie budżetu, lecz forma budowania niezależności i lepszego przygotowania do wyzwań czekających poza murami uczelni. Współczesny rynek nie ogranicza się do weryfikacji wiedzy teoretycznej – coraz większe znaczenie ma także swoboda w działaniu i znajomość realiów branżowych.

Oferta uczelni a potrzeby studentów łączących obowiązki

Szkoły wyższe dostrzegają zmieniający się model funkcjonowania studentów i dostosowują ofertę dydaktyczną do nowych realiów. Obok standardowych zajęć odbywających się od poniedziałku do piątku, coraz więcej kierunków dostępnych jest również w trybie niestacjonarnym. Spotkania weekendowe zyskują popularność wśród osób zatrudnionych lub zaangażowanych w inne aktywności. Taki sposób studiowania pozwala kontynuować naukę bez konieczności rezygnowania z dotychczasowych zajęć czy rytmu dnia – umożliwia pogodzenie różnych sfer życia bez sztucznego podziału na „czas nauki” i „czas pracy”.

Studia dzienne kontra zaoczne

  • Rozkład zajęć. Studenci studiujący w trybie dziennym uczestniczą w zajęciach w ciągu tygodnia roboczego. W przypadku studiów niestacjonarnych obecność na uczelni ogranicza się zwykle do weekendów – wtedy też odbywają się intensywne bloki wykładów i ćwiczeń.
  • Zaangażowanie poza uczelnią. Nauka w trybie zaocznym wymaga znacznie większej samodzielności – efekty zależą głównie od organizacji własnego czasu pomiędzy zjazdami. Osoby na studiach dziennych częściej mają okazję do pracy nad materiałem w trakcie zajęć i częstszego kontaktu z wykładowcami.
  • Profil uczestników. Wśród studiujących zaocznie przeważają osoby aktywne zawodowo, dla których dalsze kształcenie stanowi uzupełnienie rozwoju zawodowego. W trybie dziennym większy odsetek stanowią osoby traktujące naukę jako główne zajęcie.
  • Udział w życiu akademickim. Studenci dzienni częściej angażują się w wydarzenia organizowane na uczelni – uczestniczą w projektach, kołach naukowych czy działaniach samorządów. Osoby studiujące w systemie niestacjonarnym z reguły nie mają tyle czasu na udział w takich aktywnościach.

Dla wielu osób studia niestacjonarne stają się interesującą opcją – umożliwiają jednoczesne zdobywanie wiedzy i doświadczenia. Taki układ sprzyja nie tylko lepszemu przyswajaniu treści, ale też praktycznemu wykorzystaniu ich w bieżących obowiązkach. Codzienne wyzwania zawodowe zachęcają do zadawania trafniejszych pytań podczas zajęć, a zebrane obserwacje rozwijają umiejętność logicznego myślenia. W miarę upływu czasu uczestnicy takich studiów zyskują większą pewność działania i potrafią skuteczniej odnaleźć się w obranym kierunku.

Praca w czasie studiów jako forma przygotowania do zawodowej przyszłości

Połączenie edukacji akademickiej z zatrudnieniem jest jednym z najskuteczniejszych sposobów rozwijania kompetencji miękkich oraz doskonalenia umiejętności związanych z zarządzaniem sobą w czasie. Przemieszczanie się między salą wykładową a środowiskiem pracy wymusza szybkie dostosowanie się do zmiennych sytuacji, jednocześnie sprzyja wypracowaniu skutecznych metod porozumiewania się oraz współdziałania w zespole. Studenci, którzy próbują sił zawodowo w trakcie nauki, uczą się lepiej rozumieć intencje rozmówców, dopasowywać sposób komunikacji do sytuacji i z większą pewnością formułować własne stanowisko.

Zestawienie teoretycznych treści omawianych na uczelni z konkretnymi obowiązkami zawodowymi uruchamia inny sposób patrzenia na problemy – ułatwia rozwój myślenia analitycznego i pobudza kreatywność. Osoby łączące studia z pracą szybciej przyswajają nową wiedzę i wykazują większą elastyczność wobec zmian, lepiej radząc sobie z presją związaną z napiętym grafikiem czy niespodziewanymi sytuacjami. Tego typu postawy, nazywane często kompetencjami przyszłości, są coraz bardziej pożądane niezależnie od branży – sprawiają, że kandydat staje się bardziej zauważalny i wiarygodny w oczach rekrutera.

Odkrywanie swoich mocnych i słabszych stron

Zanurzenie się w codzienność zawodową, konieczność dostosowania się do konkretnych wymagań przełożonych i realne wykonywanie powierzonych zadań to jedne z najlepszych sposobów na zrozumienie, które umiejętności są rzeczywiście cenione w danym sektorze. Możliwość obserwowania doświadczonych członków zespołu, wspólna praca nad zadaniami projektowymi oraz regularne rozmowy z mentorem lub osobą zarządzającą pozwalają studentowi odkrywać, jak reaguje w określonych sytuacjach i jakie metody działania są dla niego najbardziej naturalne. Dzięki temu student zyskuje pełniejszy obraz własnych zdolności i łatwiej rozpoznaje obszary, w których działa sprawnie, a także te, które wymagają dodatkowego wysiłku.

Taki proces samoobserwacji jest znacznie bardziej wiarygodny niż wnioski oparte wyłącznie na ocenach z egzaminów czy sugestiach płynących z popularnych poradników zawodowych. Im szybciej student rozpozna braki, tym łatwiej uniknie frustracji i błędów na początku kariery. Przykładowo – studentka psychologii realizująca wolontariat w ośrodku interwencji kryzysowej może zauważyć, że brakuje jej praktyki w prowadzeniu rozmów z osobami w silnym napięciu emocjonalnym. Z kolei osoba studiująca informatykę, która podejmuje się pracy testera, może uświadomić sobie, że ma trudność z jasnym formułowaniem uwag dla zespołu. Takie doświadczenia to nie porażki, ale punkty wyjścia do dalszego rozwoju – sygnały, że warto zapisać się na warsztaty, zgłosić do pracy w kole naukowym lub spróbować nowych inicjatyw na uczelni. Sprawne reagowanie i gotowość do doskonalenia siebie są bardzo cenne na początku drogi zawodowej.

Studia i praca jednocześnie – jak nie wpaść w pułapkę przemęczenia?

Decyzja o równoległym studiowaniu i pracy zawodowej wymaga nie tylko odwagi, ale również głębokiego rozeznania w swoich możliwościach. Osoby, które wybierają taki model codzienności, każdego dnia przechodzą z jednego trybu działania w drugi – od zajęć na uczelni po obowiązki w firmie – próbując jednocześnie znaleźć przestrzeń na odpoczynek, relacje i codzienne sprawy. To nieustanne przełączanie się pomiędzy różnymi rolami wymaga nie tylko sprawności w planowaniu, lecz także umiejętności stawiania granic i ustalania priorytetów.

Planowanie codzienności

Studenci godzący obowiązki zawodowe z nauką na uczelni każdego dnia mierzą się z koniecznością szybkiego reagowania na nieprzewidziane zmiany i lawirowania między licznymi zadaniami. Taki tryb życia to nieustanna próba wytrzymałości psychicznej oraz zdolności do skutecznego zarządzania własnym czasem. Przy natłoku zobowiązań nawet drobne opóźnienie potrafi wywołać lawinę stresu – dlatego precyzyjne określanie priorytetów, konsekwencja w działaniu i samodzielnie narzucony rytm stają się podstawą codziennego funkcjonowania. Brak wyraźnych ram czasowych, przeciągające się zadania i utrata kontroli nad harmonogramem to najprostsza droga do narastającego zmęczenia i dekoncentracji.

Punktem wyjścia do lepszego zarządzania dniem jest dokładne zaplanowanie wszystkich jego elementów. Rozpisanie godzin przeznaczonych na zajęcia, pracę, naukę, odpoczynek, dojazdy i życie prywatne pozwala uporządkować rzeczywistość i odzyskać kontrolę nad obowiązkami. W tym celu można sięgnąć zarówno po tradycyjny kalendarz papierowy, jak i aplikacje mobilne czy terminarze online. Warto wcześniej zastanowić się, które sprawy wymagają natychmiastowej reakcji, a które można odsunąć w czasie lub przekazać innej osobie. W podjęciu takich decyzji pomocna może być macierz Eisenhowera – proste, ale skuteczne narzędzie pomagające oddzielić działania pilne od mniej istotnych. Dzięki takiemu uporządkowaniu łatwiej zachować skupienie i przechodzić przez kolejne zadania bez poczucia przytłoczenia.

Codzienna układanka

Dzień potrafi zacząć się bladym świtem i kończyć dopiero późnym wieczorem – a w międzyczasie trzeba przemieścić się między uczelnią, miejscem pracy i domem. Aby sprostać takiemu rytmowi, nie wystarczy punktualność – liczy się przemyślana logistyka, która uwzględnia nie tylko dystanse, ale też dostępność środków transportu i realia miejskiego ruchu. Na krótkich trasach i przy dobrej pogodzie świetnie sprawdza się rower. Jeśli natomiast harmonogram wymaga szybkiego przemieszczania się między odległymi punktami, samochód często okazuje się najwygodniejszym rozwiązaniem.

Sposób poruszania się wpływa również na to, co można zabrać ze sobą. Kierowcy mogą pozostawić część rzeczy w aucie, korzystając z nich w razie potrzeby. Osoby poruszające się pieszo albo korzystające z komunikacji miejskiej muszą wcześniej zaplanować zawartość plecaka lub torby tak, aby wszystko zmieścić – dokumenty, materiały do nauki, posiłek, słuchawki czy sprzęt elektroniczny. Wybór torby zależy nie tyle od mody, ile od praktycznych potrzeb i sposobu przemieszczania się. Jedni sięgają po klasyczne plecaki, inni wolą torby na ramię, a część decyduje się na modele bardziej eleganckie. Szczególną popularnością cieszy się torba na laptopa – pojemna i wygodna, umożliwiająca przenoszenie komputera, ładowarki, zeszytów oraz drobiazgów potrzebnych w ciągu dnia. Plecak często wybierają osoby, które pokonują miasto pieszo lub rowerem – chodzi im o wygodę i równomierne rozłożenie ciężaru. Z kolei ci, którzy najczęściej poruszają się samochodem, chętniej sięgają po mniejsze, bardziej formalne torby, łatwe do schowania i pasujące do miejskiego stroju.

Styl gotowy na każdą twoją decyzję

Ubranie powinno nie tylko dobrze wyglądać, ale przede wszystkim zapewniać wygodę i elastyczność z biegiem dnia. Codzienność, w której poranne zajęcia na uczelni przeplatają się z popołudniowymi spotkaniami zawodowymi, wymaga stroju, który odnajdzie się w obu przestrzeniach. Styl smart casual sprawdza się tu wyjątkowo dobrze – bazą mogą być klasyczne, dobrze skrojone jeansy lub chinosy, gładka koszula i marynarka albo kardigan. Taki zestaw łączy swobodę z elegancją, nie ogranicza ruchów, a jednocześnie wygląda profesjonalnie.

Nie sposób przejść sprawnie przez dzień pełen zajęć bez dobrze dobranych butów. Obuwie powinno być na tyle wygodne, aby nie powodowało dyskomfortu przez wiele godzin aktywności, a jednocześnie na tyle estetyczne, aby nie budziło wątpliwości podczas spotkań o bardziej formalnym charakterze. Buty, które uwierają lub wyglądają niedbale, potrafią skutecznie rozproszyć uwagę i odebrać pewność siebie. Z kolei te odpowiednio dopasowane – wygodne, ale też schludne – wspierają koncentrację, dodają swobody i sprawiają, że łatwiej odnaleźć się w każdej sytuacji, niezależnie od tego, czy to sala wykładowa, biuro czy przestrzeń coworkingowa.

Sygnały ostrzegawcze – kiedy organizm domaga się przerwy

Łączenie pracy zarobkowej ze studiami, choć dla wielu osób stało się codziennością, niesie ze sobą ryzyko przeciążenia. Życie w nieustannym biegu, niedobór snu i presja związana z odpowiedzialnością za wyniki potrafią stopniowo obniżać efektywność i zaangażowanie – zarówno w obowiązki zawodowe, jak i akademickie. Im bardziej napięty harmonogram, tym trudniej o chwilę oddechu, regenerację i odzyskanie sił. W takiej rzeczywistości szczególne znaczenie mają nawyki sprzyjające równowadze – regularne posiłki, ruch, chwile wyciszenia oraz sprawdzone sposoby radzenia sobie ze stresem. Wszystkie te elementy wspierają odporność i zmniejszają ryzyko wypalenia zawodowego.

Pojawiające się zniechęcenie, rozdrażnienie, trudności z koncentracją czy narastające zmęczenie nie są drobiazgami, które można zignorować – to sygnały, że organizm domaga się zmiany tempa. Właściwa reakcja na tym etapie pomaga uchronić się przed poważniejszymi konsekwencjami. Czasem wystarczy krótkotrwała przerwa, lepsza organizacja tygodnia lub kilka godzin więcej snu, żeby znów nabrać sił i spojrzeć na obowiązki z większym spokojem.

Podsumowanie

Choć łączenie nauki akademickiej z pracą zawodową wiąże się z wieloma wyzwaniami, dla wielu młodych ludzi staje się okresem wyjątkowo intensywnego rozwoju. Zaangażowanie w obowiązki służbowe już na etapie studiów to coś więcej niż sposób na zdobycie doświadczenia – to szansa na pogłębienie samoświadomości, kształtowanie samodzielności i sprawdzenie się w rzeczywistych warunkach działania. Dzięki temu codzienne wybory edukacyjne i zawodowe nabierają większego sensu, a podejmowane decyzje mają lepsze oparcie w doświadczeniu niż w schematach.

Taki styl życia wymaga konsekwencji, dobrej organizacji i gotowości do nauki w każdej sytuacji – nie tylko na zajęciach, ale też podczas spotkań w firmie, rozmów z przełożonymi czy pracy zespołowej. To właśnie w tych doświadczeniach kształtuje się odporność psychiczna, zdolność do reagowania na zmienne warunki oraz umiejętność działania mimo napiętego grafiku. Wysiłek włożony w pogodzenie tych dwóch obszarów procentuje – nie tylko w życiu zawodowym, ale również w codziennych relacjach i dalszych wyborach życiowych.

 

Źródła:

 

Artykuł przygotowany we współpracy z partnerem serwisu.

Autor: Joanna Ważny

Studenckie pułapki kariery. 7 błędów, które stoją na drodze do sukcesu studenckiej kariery

Czas spędzony na uczelni może otworzyć wiele drzwi – nie tylko tych prowadzących do lepszej pracy, ale także do bardziej świadomego i satysfakcjonującego życia. To okres intensywnego uczenia się, zarówno w salach wykładowych, jak i poza nimi. Łatwo jednak dać się ponieść atmosferze swobody i przesunąć myślenie o przyszłości na dalszy plan. Brak refleksji nad dalszymi krokami bywa kosztowny – zwłaszcza wtedy, gdy świeżo upieczony absolwent próbuje odnaleźć się w konkurencyjnym środowisku zawodowym. Zgodnie z analizą Głównego Urzędu Statystycznego, w 2022 roku średnie zarobki brutto osób posiadających dyplom uczelni wyższej przewyższały o 75% dochody tych, którzy zakończyli edukację po szkole średniej. Ten wynik jasno pokazuje, że inwestycja w wykształcenie może się przełożyć na wyraźnie lepsze warunki zatrudnienia oraz większą pewność zatrzymania się na dłużej w obranym zawodzie. Jak więc nie zaprzepaścić potencjału, który niesie ze sobą ten etap życia? Jakich błędów unikać, aby nie zablokować sobie możliwości zawodowego rozwoju jeszcze zanim opuści się mury uczelni?

Jak decyzje podjęte na uczelni kształtują przyszłość?

Raport „Młodzi na rynku pracy”, przygotowany przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, podkreśla, że przemyślany wybór kierunku studiów ułatwia odnalezienie się w realiach zawodowych i wpływa na większe zadowolenie z codziennych zadań. Współczesne realia pokazują, że przemyślana decyzja dotycząca ścieżki edukacyjnej może również przełożyć się na stabilność finansową oraz większe poczucie satysfakcji z wybranego zajęcia.

Już w czasie nauki akademickiej warto dbać o wewnętrzny balans między obowiązkami a życiem osobistym. Coraz więcej studentów rozważa podjęcie pracy na część etatu lub zlecenie, aby zdobywać doświadczenie i rozwijać konkretne umiejętności praktyczne. Niejednokrotnie właśnie te pierwsze kroki zawodowe przesądzają o przyszłej pozycji na rynku po zakończeniu studiów.

Nie bez znaczenia pozostają też codzienne decyzje finansowe. Świadome zarządzanie wydatkami, rozsądny wybór miejsca zamieszkania oraz umiejętność planowania zakupów mogą zapewnić większy spokój i stworzyć przestrzeń do nauki bez ciągłego napięcia. Nie należy pomijać również regularnego ruchu, odpoczynku, czasu poświęconego pasjom i kontaktom z rodziną czy przyjaciółmi. Brak równowagi prowadzi często do przemęczenia i ignorowania własnych potrzeb, co z czasem odbija się na zdrowiu i samopoczuciu.

Nie popełniaj tych 7 błędów, jeśli chcesz osiągnąć sukces


1.    Odkładanie pierwszych doświadczeń zawodowych

Niektórzy studenci decydują się odsunąć moment podjęcia pracy aż do ukończenia studiów, licząc, że sam dyplom wystarczy, aby przekonać przyszłego pracodawcę. Taka strategia często jednak przynosi odwrotny efekt. W realiach współczesnego rynku przewagę zyskują osoby, które mają za sobą nawet niewielkie doświadczenie, a nie tylko zestaw teoretycznych pojęć wyniesionych z wykładów. Nawet dokument poświadczający ukończenie renomowanej uczelni nie zrównoważy braku zetknięcia z codziennością zawodową.

Rozpoczęcie pracy jeszcze w trakcie studiów pozwala sprawdzić, jak zdobyta wiedza wypada w praktyce. To także szansa na poznanie ludzi, których obecność może później zaprocentować – szefowie, współpracownicy czy klienci często mogą stać się pomostem do kolejnych zawodowych wyzwań. Coraz więcej pracodawców dostosowuje organizację czasu pracy do rytmu życia akademickiego, tworząc warunki sprzyjające łączeniu nauki z pierwszymi zawodowymi obowiązkami.

2.    Brak troski o relacje zawodowe

Rozwijanie znajomości w środowisku zawodowym otwiera dostęp do informacji, które rzadko trafiają do publicznej wiadomości. Spotkania z ludźmi z branży dostarczają świeżych perspektyw, pomagają lepiej zrozumieć mechanizmy rynku i zwiększają szanse na natrafienie na ciekawe propozycje współpracy. Znakomitą okazję do rozbudowy relacji stwarzają konferencje tematyczne i targi pracy – miejsca sprzyjające swobodnej wymianie poglądów oraz rozmowom z osobami posiadającymi większe doświadczenie. Z kolei aktywność w kołach naukowych czy obecność na platformach typu LinkedIn pozwala utrzymać kontakt z osobami o podobnych ambicjach i planach zawodowych. Bliskie relacje z bardziej zaawansowanymi specjalistami nierzadko przyspieszają rozwój kariery, a czasem pomagają uniknąć ślepych uliczek, które trudno byłoby dostrzec bez wsparcia z zewnątrz.

3.    Niedocenianie kompetencji społecznych

Wielu rekruterów poszukuje osób, które potrafią twórczo współdziałać z zespołem, swobodnie negocjować i przejmować inicjatywę. Skupienie się wyłącznie na zdobywaniu wiedzy teoretycznej rzadko wystarcza, zwłaszcza w środowiskach, gdzie liczy się realne działanie. Kompetencje związane z komunikacją, argumentacją, elastycznym reagowaniem na zmienne sytuacje oraz nieszablonowym myśleniem odgrywają coraz większą rolę, choć często pozostają poza zakresem akademickich programów.

Jeśli chcesz rozwijać się w tej dziedzinie, szukaj sposobów na zdobycie doświadczenia – dołącz do organizacji studenckich, włącz się w realizację wspólnych projektów, zaangażuj się w działania społeczne albo aktywnie bierz udział w kursach i spotkaniach rozwijających umiejętności miękkie. Każda z tych sytuacji pozwala uczyć się w działaniu i nabierać obycia w realnym świecie. Tak zdobyta pewność siebie oraz sprawność interpersonalna mogą zadecydować o Twojej przewadze, gdy nadejdzie moment ubiegania się o pierwszą poważną pracę.

4.    Brak rozwagi finansowej

Studia to czas, kiedy każda decyzja związana z pieniędzmi może mieć długofalowe skutki. Wysokie opłaty za mieszkanie i impulsywne zakupy potrafią szybko uszczuplić zawartość portfela, prowadząc do napięć i frustracji. Jak zadbać o swoje finanse już na starcie?

  • Przygotuj szczegółowe zestawienie wydatków i regularnie kontroluj, na co przeznaczasz pieniądze.
  • Przed podpisaniem umowy najmu przelicz dokładnie, na co możesz sobie pozwolić bez ryzyka zadłużenia.
  • Szukaj tańszego lokum, które mimo skromniejszego standardu spełnia podstawowe potrzeby i znajduje się w przyjaznej lokalizacji – w pobliżu uczelni lub z łatwym dojazdem.
  • Odkładaj regularnie choć niewielkie kwoty. Z biegiem czasu te rezerwy mogą dać Ci większe poczucie bezpieczeństwa.

Masz ochotę zgłębić temat zarządzania budżetem? Na platformie Extradom znajdziesz bezpłatne materiały i szkolenia online poświęcone inwestycjom, gospodarowaniu środkami i świadomemu podejściu do rynku nieruchomości. Szczegóły znajdziesz tutaj: https://www.extradom.pl/lp/akademia

5.    Pułapka stagnacji

Część absolwentów po uzyskaniu dyplomu odsuwa na bok myśl o dalszym rozwijaniu umiejętności, uznając, że formalna edukacja wyczerpała już temat. Takie podejście szybko wchodzi w kolizję z rzeczywistością, ponieważ rynek pracy nieustannie się przeobraża, a to, co jeszcze niedawno uchodziło za przejaw innowacyjności, dziś należy do codziennych wymagań. Osoby, które nie aktualizują swojej wiedzy, często tkwią w jednym miejscu zawodowo i stopniowo tracą przewagę w oczach rekruterów.

Jak rozbudowywać swoje możliwości jeszcze podczas studiów?

  • Wybieraj szkolenia prowadzone przez praktyków i kursy z potwierdzeniem kompetencji – branżowe zaświadczenia budują zaufanie i przyciągają uwagę rekruterów.
  • Korzystaj z kursów internetowych i webinarów – wiele z nich dostępnych jest za darmo lub za niewielką opłatą, można do nich wracać o dowolnej godzinie, dzięki czemu nie zaburzają rytmu studiów.
  • Rozejrzyj się za obszarami, które cieszą się rosnącym zainteresowaniem pracodawców – sztuczna inteligencja, analiza danych, bezpieczeństwo cyfrowe czy kodowanie przyciągają uwagę firm technologicznych i otwierają drogę do rozwojowych stanowisk.

6.    Ocenianie przez pryzmat stopni

Wielu studentów wciąż traktuje stopnie jako główne kryterium oceny swoich szans na rynku pracy, tymczasem osoby prowadzące rekrutację zwracają uwagę przede wszystkim na konkretne umiejętności oraz zrealizowane przedsięwzięcia. Sam indeks, nawet pełen piątek, nie przekona nikogo, jeśli nie towarzyszy mu zestaw praktycznych doświadczeń – portfolio, kilka tygodni w cenionej firmie czy zaangażowanie w działania branżowe poza uczelnią. Dobrym rozwiązaniem jest przemyślane zaplanowanie semestru tak, żeby obok zaliczeń i nauki do egzaminów znaleźć przestrzeń na praktyki, krótki staż albo pracę przy inicjatywie wymagającej zaangażowania w realne zadania. Nawet tymczasowa współpraca z organizacją potrafi wzbogacić Twoje CV o coś, co przyciąga wzrok rekruterów – dowód na to, że potrafisz przełożyć wiedzę akademicką na konkretne działania. Projekty wykonane na zlecenie zewnętrznych podmiotów często mówią pracownikom działu HR więcej o kandydacie niż najwyższa średnia.

7.    Odkładanie zdrowia na później

Wielu młodych ludzi w czasie studiów zmaga się z presją wynikającą z nadmiaru zadań oraz nieregularnych przychodów, przez co często rezygnują z dbania o własne samopoczucie. Przewlekłe zmęczenie, znikoma ilość ruchu i nieprzespane noce potrafią dać się we znaki tak bardzo, że uczucie wypalenia pojawia się zanim jeszcze zaczniemy pierwszą pracę na etacie. Jak nie wpaść w ten schemat?

  • Nie przeciążaj się – ustal, co naprawdę wymaga uwagi, a co może poczekać. Zamiast gonić za kolejnym projektem bez chwili wytchnienia, naucz się odpuszczać. Znajduj czas na odpoczynek każdego dnia, jedz rozsądnie i regularnie ruszaj się – nawet krótki spacer może zdziałać więcej niż się wydaje.
  • Nie izoluj się – rozmowy z przyjaciółmi, obecność bliskich i chwile dla siebie potrafią skutecznie przywrócić równowagę. Oddychaj świeżym powietrzem, wracaj do ulubionych zajęć, które karmią wyobraźnię, pozwalają się wyciszyć albo po prostu sprawiają frajdę.
  • Gdy zauważysz, że niepokój niekontrolowanie narasta, nie ignoruj tych sygnałów. Czasem rozmowa ze specjalistą potrafi zatrzymać lawinę, zanim rozbije się o pierwsze poważne obowiązki dorosłego życia.

Podsumowanie

Rozsądne wybory podejmowane podczas studiów znacząco ułatwiają późniejsze kształtowanie przyszłości opartej na stabilizacji i wewnętrznej spójności. Wszystkie wskazane potknięcia można dostrzec i skorygować – wystarczy zachować uważność oraz działać konsekwentnie. Co powinno znaleźć się na liście priorytetów?

  • Zacznij zdobywać doświadczenie zawodowe jeszcze podczas nauki – staże, projekty czy dorywcze prace potrafią otworzyć wiele drzwi.
  • Rozwijaj umiejętności interpersonalne i dbaj o kontakty – znajomości zawarte na studiach mogą przełożyć się na przyszłe współprace.
  • Planuj wydatki i naucz się rozsądnie zarządzać pieniędzmi – finansowa równowaga to ogromna ulga w dorosłym życiu.
  • Staraj się wykorzystywać wiedzę w praktyce – teoria nabiera sensu dopiero wtedy, gdy ma zastosowanie w realnych sytuacjach.
  • Oceny mają swoje znaczenie, ale to nie one decydują o tym, jak poradzisz sobie po zakończeniu studiów – liczy się również praktyka.
  • Dbaj o formę psychiczną i fizyczną – dobre samopoczucie wpływa na koncentrację, motywację i codzienną energię.

Okres studiów to czas, który kształtuje kierunek dalszych działań i pozwala wypróbować różne ścieżki rozwoju. Regularność, otwartość na zmiany i świadome podejście do wyzwań codzienności pozwalają krok po kroku budować życie zgodne z Twoimi oczekiwaniami. Zmiany w świecie zawodowym następują szybko, jednak wciąż to Twoja determinacja, rozsądne wybory i codzienna praca stanowią o tym, czy zbudujesz coś, z czego będziesz naprawdę dumny.

Źródła:

Artykuł przygotowany we współpracy z partnerem serwisu.
Autor: Joanna Ważny